Jakub Serafin o debiucie w Lechu Poznań


Trener Maciej Skorża niespodziewanie do pierwszej jedenastki Lecha Poznań desygnował na mecz z Ruchem Chorzów osiemnastoletniego Jakuba Serafina. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. – Debiutowałem jako „ósemka”. Tak chyba widzi mnie trener – mówi Serafin.

Lech - Ruch 076

Jakub Serafin to piłkarz, który najlepiej czuje się jako „numer dziesięć”, czyli zawodnik ofensywny. Szkoleniowiec Lecha Poznań zdecydował jednak, że powinien skupić się na grze w środku pola. Po meczu z chorzowianami, Maciej Skorża nie krył swojego zadowolenia i chwalił osiemnastolatka za precyzyjne podania. Stawiał na niego już podczas pierwszego obozu w Turcji. Później młody pomocnik musiał pauzować, a powodem tej przerwy była kontuzja.

Sam Serafin po spotkaniu z Chorzowem stwierdził, że jest zadowolony ze swojej postawy podczas meczu, ale wylicza też błędy, które zdarzyło mu się popełnić po drodze. – Niepotrzebnie zaliczyłem dwie straty już na samym początku, ale myślę, że jak na pierwszy raz, to spisałem się całkiem nieźle. Grałem na pozycji numer osiem. Tak chyba trener widzi mnie w zespole. Tak samo pracowałem na obozie w Turcji. Pochwały po meczu były, ale nie opadam na laurach. Będę pracował dalej – mówi Serafin.

Debiutant przyznał również, że w trakcie gry mógł liczyć na słowa otuchy ze strony kapitana drużyny. – Łukasz często mi udzielał wskazówek, zarówno przed meczem, jak i w trakcie spotkania. Na pewno mi to pomogło. Jesteśmy drużyną, musimy sobie razem radzić. W ogóle, koledzy bardzo mi pomagali, więc stres po pierwszym gwizdku już odpuścił. Na trybunach z kolei był mój tata i siostra, ale wiem też, że wielu znajomych oglądało mój występ w telewizji. Po meczu dostałem od nich sms-y z gratulacjami. Oczywiście będę pracować dalej. Na gratulacjach i jednym meczu nie poprzestanę – opowiada Serafin.

Serafin sporo musiał poczekać na wyjście w pierwszym składzie, ale nie poddawał się i skupiał wyłącznie na pracy. Fakt, że teraz pauzuje Darko Jevtić, tylko przyspieszył decyzję Macieja Skorży o tym, by jednak dać szansę podczas meczu z Ruchem Chorzów młodemu pomocnikowi. – Na pewno cały ten czas, który spędziłem w pierwszym składzie, czekałem na swój debiut. Wykonywałem swoją pracę najlepiej jak się dało i spokojnie czekałem. Myślę, że brak Darko i moja dobra postawa przekonały trenera do mnie. Debiut przy Bułgarskiej na pewno bardzo mi pomógł – kończy Serafin.

Piłkarzom Lecha w zwycięstwie pomogły… desery – zobacz tutaj

Galeria zdjęć z meczu Rogera Gorączniaka fotoreportera „Naszego Głosu Poznańskiego”   – zobacz tutaj

Zobacz także galerię zdjęć drugiego fotoreportera „Naszego Głosu Poznańskiego” , który był na meczu Dariusza Skorupińskiego – kliknij tutaj

Skorża: zabrakło nam zimnej krwi pod polem karnym – zobacz tutaj

Waldemar Fornalik o meczu Lech – Ruch 2:1 – zobacz tutaj

Lech Poznań – Ruch Chorzów 2:1 (0:2)
Bramki: Zaur Sadajew (7. minuta), Kasper Hamalainen (34. minuta) – Filip Starzyńsk (79. minuta – rzut karny)
Żółta kartka: Grzegorz Kuświk (Ruch Chorzów)
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Widzów: 16672

Lech Poznań: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Jakub Serafin (65. Tamas Kadar) – Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski (85. Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Zaur Sadajew (70. Dawid Kownacki).

Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Rołand Gigołajew (88. Mateusz Kwiatkowski), Bartłomiej Babiarz (76. Eduards Visnakovs), Łukasz Surma, Jakub Kowalski (48. Paweł Oleksy), Marek Zieńczuk, Grzegorz Kuświk, Filip Starzyński.

Anna Jasińska, fot. Roger Gorączniak

 

Dodaj komentarz