Jagiellonia vs. Lech: Kolejorz chce się zrewanżować białostoczanom


– Każdy wie, jak obecna sytuacja wygląda. Rozmawiałem na ten temat indywidualnie z zawodnikami. Każdy musi podejść profesjonalnie do swoich obowiązków. Chciałbym, aby każdy z zawodników z listy, godnie mógł się pożegnać. Tego oczekuję również na treningach. Moje słowa na pomeczowej konferencji „musimy sezon jakoś dograć do końca” nie miały oznaczać, że nam nie zależy, jest wręcz przeciwnie, wszystkim nam zależy – zaznacza trener Lecha.

Wydawać, by się mogło, że piłkarze skreśleni przez klub, nie będą już często widywani na murawie, lecz ostateczna decyzja, co do wyboru składu zależy wyłącznie od trenera.

– Nie mam żadnych nacisków. To ja decyduję, jak będzie wyglądała kadra na poszczególnych meczach. Po minionym spotkaniu rozgoryczeni byli wszyscy. Chcę, by sytuacja każdego zawodnika się wyjaśniła, żebyśmy mogli normalnie się przygotować do każdego spotkania. Nie tylko po to, by się tylko pokazać, ale, by jak najwięcej wygrać. Każdy przecież walczy o swój przyszły wizerunek. Nikt nie zamierza kariery piłkarskiej zakończyć – twierdzi szkoleniowiec lechitów.

W znaczącym spotkaniu rezerw Lecha z KKS-em Kalisz, trener Ulatowski miał do dyspozycji aż ośmiu zawodników z pierwszej kadry. Dzięki bramkom Macieja Gajosa czy Timura Zhamaledtinova, kaliszanie stracili pozycję lidera na rzecz Kolejorza. W poprzednim spotkaniu, rezerwy pokonały już bez większego wsparcia, broniącą się przed spadkiem Jarotę Jarocin 4:0.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz