Dzisiaj jest symbolem walki, ducha postępu i rozwoju z paraliżującym trendem stagnacji, z dającym fałszywe poczucie moralnej wyższości konserwatyzmem czy też prymitywną zachłannością.
Być może obecną sytuację polityczną w Polsce trudno porównać do kryzysu sprzed dwóch wieków, ale niewątpliwie – patrząc chociażby na kwestię wyborów prezydenckich – doświadczamy dzisiaj największego od trzydziestu lat kryzysu państwa. Obecne elity rządzące zakwestionowały bowiem najważniejsze założenia, na których jako wspólnota budowaliśmy nasze państwo, wydobywając je z pokomunistycznej zapaści. Następują próby odejścia od modelu trójpodziału władzy. Gardzi się praworządnością, systemowo łamie konstytucję. Dyskredytuje się Unię Europejską, która jest filarem naszego rozwoju. Podobnie jak wtedy, niesprawiedliwie krytykuje się europejskie wartości. Realizowane są projekty ograniczające wolności obywatelskie.
Dlatego wyciągajmy wnioski. Bądźmy mądrzy przed szkodą, a nie po szkodzie! Historia losów naszego kraju powinna nas tego uczyć. Rocznica uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja nie może mieć zatem charakteru totemowego. Powinniśmy na to spojrzeć głębiej, nie tylko w kategoriach pielęgnowania mitów. To lekcja.