Hubert Hurkacz: „Nie spodziewałem się, że mecz zakończy się w godzinę”


– Czułeś presję ze strony kibiców, którzy wypełnili dzisiaj trybuny?
– Bardzo się cieszę, że tyle osób przyszło. Jestem im wdzięczny za świetny doping.
– Możemy się ciebie spodziewać w przyszłym roku na Poznań Open?
– Mam nadzieję, że będę w tym czasie rozgrywał finał Rolanda Garrosa (śmiech).
– Tenis to bardzo indywidualny sport. Jakie znaczenie ma dla ciebie obecność twoich rodziców na trybunach?
– Duże znaczenie, to dla mnie ogromne wsparcie. Był ze mną też trener Przemek i cały team. Na korcie jestem sam, ale to ważne, że w ciężkich momentach można na nich spojrzeć.
– Marat Safin, gdy wygrywał turnieje, mówił „poczekajcie, zobaczycie, co zrobi moja siostra”. Jak to jest z twoją siostrą i grą w tenisa?
– Nika jest fantastyczną siostrą, bardzo jej dziękuję za wsparcie. Pewnie niedługo się zobaczymy, nie mogę się już doczekać.
– Jakie były twoje początki ze sportem? Tenis, jakieś inne dyscypliny?
– Zacząłem od tenisa, ale grałem później jeszcze w koszykówkę.
– Co sądzisz o samym turnieju i jego organizacji?
– Było super, fantastycznie, że przyszło tyle osób. Budynek klubowy też świetnie wygląda. Naprawdę fajnie się tutaj grało.

Zdjęcia: Paweł i Piotr Rychter/Poznań Open

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz