Hotelowe restauracje zasługują też na uwagę


W IBB Andersia Hotel w Poznaniu w Restauracji Flavoria przygotowałem kolację degustacyjną z poznańskimi smakoszami. Kolacja odbyła się wraz z pairingiem win, a prezentowała nowe menu. Flavoria to smaki Kajetana Świokły i Tomasza Różańskiego. Nad całością czuwała Marta Skrobańska, a za wina odpowiadał Rafał Zawierucha.

fla

Kiedy wkraczałem w świat różnych smaków, restauracje hotelowe uważane były za najwyższą półkę. Chodziło się do Bazaru, Poloneza czy Merkurego i tam jadło pierwsze krewetki, torneda, włoskie pasty. Dzisiaj, mimo że w wielu hotelach restauracje są znakomite i bardzo dobre dania, ludzie omijają te lokale uznając je głównie za drogie i niedostępne. A to nie prawda. Złamcie swoje zasady i zajrzyjcie do Flavorii.

flav01

Zaczęliśmy od amus boucha, który był pomniejszoną porcją przystawki zimnej – śledź bałtycki marynowany / majonez z wasabi / prażynki z tapioki / sakiewki z papieru ryżowego z salsą z ananasa i mango. To taki przedstawiciel dawno zapomnianego już stylu fusion w kuchni. Nigdy nie byłem jakimś wielkim jego fanem, więc przystawka nie poruszyła mnie z posad, ale ucieszyła mnie, że autor dania nie pozbawił śledzia jego śledziowego smaku. Co niestety często się zdarza. Brawa dla sommeliera za dobranie wina. To nie jest łatwa sztuka pogodzić śledzia z sokiem w winnych gron. Na tego typu kolacjach idzie się często na skróty i podaje się kieliszek dobrej, polskiej wódki.

flav02

Kolejne danie to carpaccio z jelenia, ale o tym już pisałem wcześniej TUTAJ.

flav03

Przystawka ciepła to coś, co nie tylko mi przypadło do gustu, ale także wszystkim gościom. Mam słabość do foie gras i już chyba wszyscy o tym wiedzą. W nowej karcie mamy foie gras, bliny gryczane i sorbet z jeżyn. Nie często wydaje się tak foie gras, bo trzeba mieć pewne umiejętności, by poradzić sobie z wątrobą na patelni. Ciekawe połączenie z gryczanym blinem, który lubi przyjmować inny wyszukany specjał, jakim jest kawior z jesiotra. Kompozycja całości z sorbetem jeżynowym, trochę wbrew kanonom tradycyjnej kuchni, by nie łączyć zimnych elementów z ciepłymi, zrobiła niesamowite wrażenie. A jeszcze słodkie wino podkreślające smaki foie gras zamknęły wszystko w jedną spójną całość. Na talerzu jako dekoracja pojawiły się ziarenka czarnej kukurydzy. To nowość, widziałem ją na FB kilka dni temu, a w restauracji Hotelu Andersia zjadłem po raz pierwszy… kukurydza jak kukurydza, bardziej działa na psychikę i wzrok niż porywa degustacyjnie.

flav04

Dla wielu faworyt degustacji to grillowany pstrąg łososiowy, placki z cukinii, zielony groszek, sałatka z fenkuła i pomarańczy, sos holenderski. Pstrąg trafiony w punkt-soczysty i wszystkie dodatki oprócz fenkuła z jednej bajki. Znakomity sos holenderski z wyraźną cytrynową nuta łamaną słodyczami groszku. Placuszek z cukinii, gdyby był bardziej chrupiący, tak w kierunku rosti, byłoby bajecznie. A fenkuł robi tam świetną robotę. Kiedy możemy być lekko znużeni, bo wszystko rozpływa nam się w ustach w harmonijnej kompozycji, to fenkuł budzi nas chrupnięciami. Przypomina nieco marynowany imbir. Co ciekawe, to jedyna ryba, jako danie główne. No, ale po co inne, jak ta jest bardzo dobra i dopracowana.

flav05

Między rybą a mięsem podano nam sorbet z prosecco. O daniu mięsnym nie będę pisał, bo zrobiłem to już wcześniej. Była to gicz jagnięca, o której wspomniałem TUTAJ.

flav06

flav07Pre deser gałka lodów kozi ser na kruszonce i deser kruche ciasteczka, masło orzechowe, karmel z daktyli, śmietanka kokosowa i sos czekoladowy. Dobrze zamknęły degustację. Jednak jak zawsze to mówię, desery to nie moja bajka, więc poświęcam im kilka zdań, kiedy wyrastają ponad poziomy.

Mam wielką nadzieję, że ci, którzy odrzucają restaurację, bo w hotelu, po moich kilku słowach, zdecydują się, by oprócz dobrego jedzenia delektować się widokiem na Stary Browar.

JULIUSZ PODOLSKI – Smaczny Turysta

de’GUSTATOR PR

Poznański Klub Biesiadnika

Dodaj komentarz