Historie z Iglicą w tle


Pierwsza podróż schodami ruchomymi, kolejki do pawilonu z klockami LEGO, zbieranie prospektów, a może niezapomniana randka na targach? Sto lat obecności targów w Poznaniu to w dużej mierze suma nieskończonej liczby osobistych historii i wrażeń. Z okazji okrągłego jubileuszu Międzynarodowych Targów Poznańskich zainaugurowano akcję „Historie z Iglicą w tle”. Organizatorzy zachęcają do dzielenia się opowieściami i zdjęciami. Wybrane materiały zostaną zaprezentowane na wystawie plenerowej, a ich autorzy nagrodzeni.


W tym roku Międzynarodowe Targi Poznańskie obchodzą stulecie istnienia. Historia tego miejsca to nie tylko głośne, przełomowe wydarzenia relacjonowane w mediach, lecz także przeżycia, anegdoty i obrazy zapisane w pamięci mieszkańców Poznania. Wiele osób słyszało o spontanicznym koncercie Iron Maiden w restauracji „Adria” czy ekspozycji kawałka księżyca na Światowej Wystawie Filatelistycznej, ale te mniej spektakularne zdarzenia pozostają zazwyczaj jedynie w indywidualnych wspomnieniach.

– Pierwszy raz byłem na targach na początku lat osiemdziesiątych, w wieku 12 lat. Razem z kolegą przecisnęliśmy się pomiędzy prętami ogrodzenia i trafiliśmy do zupełnie innego świata – wspomina Robert Tomaszewski, pracownik targowego archiwum. – To był niewyobrażalny z dzisiejszej perspektywy przeskok, jak wejście do Disneylandu, a nawet lepiej! Wszędzie kolory, cukierki o różnych smakach, podczas gdy na zewnątrz dostępna była tylko czekolada, która nawet nie była słodka. Sam nie wiem dlaczego, ale najbardziej zapadła mi w pamięć jedna rzecz – długopis, który dostałem na jednym ze stoisk. Kolorowy, z płynnym wnętrzem i pływającym statkiem. Chwilę później milicjanci wyprowadzili mnie z terenu, ale ten długopis zachowałem na długo i do dziś jest dla mnie jednym z najbardziej żywych wspomnień z dzieciństwa – dodaje.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz