Hat-trick bramkarza Warty Poznań, czyli „Dudek Dance” w wersji Lisa


– W poprzednim sezonie wygrałem pojedynek z Bartoszem Nowakiem – przypomina. – W obecnych rozgrywkach przebiłem samego siebie. Ale dużo bardziej cenię sobie mecze z czystym kontem aniżeli te, w których zatrzymałem jedenastkę, choć nie obyło się bez strat bramkowych. Zerówka to dla każdego bramkarza największy powód do zadowolenia – przyznaje golkiper „Zielonych”.

Co ciekawe, meczów bez wpuszczonej bramki na poziomie Fortuna 1 Ligi (13) ma niemal tyle samo, ile wybronionych jedenastek w karierze. – Na pewno jest ich kilkanaście. Sześć w Polonii Środa Wielkopolski – wylicza Lis. – Wtedy zatrzymałem sześć z siedmiu karnych. Do tego dwa w 2 lidze. Jeden karny z tamtego sezonu i trzy z tego, plus Puchar Polski. Jestem bramkarzem, nie mogę więc cieszyć się ze strzelonych bramek, więc mam satysfakcję, że zaliczyłem hat-tricka w innej wersji – śmieje się piłkarz Warty.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz