Grzesiowski: jeśli uda się ograniczyć mobilność i liczbę spotkań – zachorowań będzie mniej


Wskazał, że komunikacja między ludźmi jest głównym mechanizmem, który przenosi wirusa. „Jeśli uda nam się ograniczyć mobilność ludzi i liczbę spotkań, to jest oczywiste, że będzie mniej zachorowań. Natomiast, ponieważ okres wylęgania wynosi średnio 7 dni, to my efekty tych działań zobaczymy najwcześniej za 2 tygodnie. Niestety, trzeba się w najbliższym czasie szykować na to, że tych przypadków będzie co najmniej tyle, ile w poprzednich dniach” – podkreślił.

Dr Grzesiowski zaznaczył, że „wirus nie ma żadnych barier”. „Pamiętajmy, że w Polsce zachorowało w tej chwili nie więcej niż 3-4 proc. społeczeństwa, może w miastach sięgamy 5 proc., ale nie jest to w żaden sposób zabezpieczające. Gdyby zachorowało już 20-30 proc. osób, to moglibyśmy liczyć na tę tzw. odporność częściowo chociaż zbiorową, ale my jesteśmy po prostu populacją dziewiczą dla wirusa. Żaden mechanizm poza właśnie profilaktyką, czyli prewencją zarażania się nie będzie działał, tak że nie mamy innej możliwości tylko chronić się przed kontaktem z chorym” – wskazał immunolog.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz