Grzegorz Hyży jedną z gwiazd Dni Gminy Dopiewo


Rozmowa z Grzegorzem Hyżym, wokalistą – jedną z gwiazd Dni Gminy Dopiewo 2016. Patronat nad wydarzeniem objął „Nasz Głos Poznański”.

Grezegorz Hyży 1 Grzegorz Hyżyhyży

– W jakim stopniu  uczestnictwo w programie typu talent show pomaga współcześnie młodemu artyście w  karierze?  Jak wspominasz udział w X Factor?

– Udział w programach typu X Faxtor to pewien przemyślany krok w moim dążeniu do celu, czyli w wydaniu pierwszej płyty. Ciężko jest dotrzeć do firmy fonograficznej, jeśli nie ma się za sobą udziału w tego typu programie. Ludzie lubią pracować z kimś już rozpoznawalnym. Program był taką trampoliną, która pozwoliła odbić się w kierunku własnej płyty. X Factor to przyśpieszony kurs showbiznessu. W jednej sekundzie stajesz się bardzo popularny, ale trzeba mieć świadomość, że ta popularność za chwilę będzie znikoma, jak tylko zgasną światła po ostatnim odcinku. Spotykam znajomych z X Factora, z różnych edycji. Ich drogi życiowe różnie się potoczyły, ale dalej się lubimy i wspieramy.

– Twoja debiutancka  płyta z 2014 pokryła się platyną  i spotkała się z dobrym przyjęciem. Zebrałeś obfite żniwo nagród i wyróżnień. Spełniły się Twoje marzenia?

– Minęły dwa lata od premiery płyty „Z całych sił”. Ten krótki okres był dla mnie pomyślny. Wiele się wydarzyło, spełniły się moje marzenia. To także dwa lata ciężkiej pracy mojej i wielu osób. Warto było. Zwieńczeniem ciężkiej pracy są nagrody na Festiwalu w Sopocie czy Superjedynka Festiwalu w Opolu. Chcemy powtórzyć ten sukces.

– W tym roku ma się ukazać twój drugi album. Wiem, że jest na nim 12 utworów. Czego możemy się spodziewać i kiedy nastąpi premiera tej płyty?

– Planujemy wydanie jej w październiku 2016. Jesteśmy w trakcie pisania tekstów i już w lipcu wejdziemy do studia, aby nagrać pierwsze dźwięki. W pewnym stopniu ten album będzie kontynuacją, wszyscy jednak, którzy słyszeli już część tego albumu, uważają, że napisaliśmy same hity. Najbardziej cieszy mnie fakt, że przemycimy na ten krążek kilka utworów które ukażą moją inną twarz – taką, jakiej się nie spodziewacie.

– Dużo koncertujesz. Przeglądałem niedawno programy tegorocznych plenerów i widać po nich, że dla Grzegorza Hyżego będzie to pracowity sezon. Będziesz miał czas na to, żeby odpocząć, wyjechać na wakacje, podładować akumulatory?

– Wakacje w tym roku spędzimy w busie i w studiu nagraniowym. Pracujemy koncertowo już trzeci sezon i nie zwalniamy. Moim planem na wakacje jest duży biały bus naszego kierowcy. Muszę przyznać, że dość wygodne to auto.

– Muzyka  rozrywkowa to także show biznes, to zainteresowanie mass-mediów, to bycie na świeczniku. Czy potrafiłeś się z tym pogodzić, że popularność  pozbawiła cię prywatności  w stopniu większym niż byś sobie tego pewnie życzył?

– Przyzwyczaiłem się. Popularność to element mojej pracy. Da się wytrzymać. Nie jest na szczęście tak nieznośnie, że idę do sklepu i nie mogę kupić bułek. Żyję normalnie, jak każdy inny człowiek, tylko czasami jakiś paparazzi wymyśli sobie, że zrobi news z tego jak przełykam kolację w restauracji.

– Jesteś Wielkopolaninem. Niebawem, bo już w sobotę 18 czerwca o godz. 18 wystąpisz w Dopiewie podczas Dni Gminy. Czego mogą spodziewać się Ci, którzy wybiorą  się  do Dopiewa, żeby właśnie tutaj Cię zobaczyć i posłuchać na żywo?

– Uwielbiam grać w Wielkopolsce! Czuje energię publiczności, która od zawsze mnie wspierała. To taki lokalny patriotyzm. Zagramy numery z płyty „Z całych sił”, z pewnością kilka fajnych przebojowych coverów, a coś nowego? Hmm, być może się już uda, ale nie zapeszam! Zapraszamy serdecznie na koncert, a sami usłyszycie.

– Podobno kiedyś byłeś instruktorem capoeiry. Czy mimo nawałnicy obowiązków znajdujesz jeszcze czas na to, by choć na parę chwil wrócić do sportu? Skąd się wzięło u ciebie zainteresowanie sztuką walki połączonej z tańcem?

– Niestety, z powodu braku czasu musiałem zrezygnować z capoeiry. Jedyne na co mogę sobie teraz pozwolić to basen, siłownia i bieganie. Capoeira nauczyła mnie jednak cierpliwości, wiary w siebie i myślę, że była idealnym fundamentem do kariery muzycznej.

– Jaki  masz wpływ na to, co śpiewasz? Sam piszesz teksty, komponujesz muzykę?  Czy emocje wyrażane w utworach – w tekstach, w dźwiękach, w interpretacji mają źródło w twoim  życiu czy są wyłącznie kreacją  nie mającą związków biograficznych?

– Duży. Nawet jeśli teksty do niektórych numerów pisane były przez moich kolegów, miałem na nie wpływ i czynnie uczestniczyłem w ich tworzeniu. Tak samo jest z muzyką. Wszystko, co się dzieje na pierwszej płycie, było odzwierciedleniem tego, co się działo w moim życiu. Nowa płyta będzie bardziej autorska i dlatego nie mogę już się doczekać aż ją usłyszycie.

– Dlaczego… Rzym?

– Włochy są ładne!

Rozmawiał: Adam Mendrala

fot. Anna Zofia Powierża

Dodaj komentarz