Kierowcy ignorują nowe zasady


Na ul. Bukowskiej, Grunwaldzkiej, Zeylanda, Szylinga, Matejki i Śniadeckich wprowadzone zostały zmiany w ruchu pojazdów. Sprawdziliśmy jak na te zmiany zareagowali kierowcy. Okazało się, że  jeżdżą „na pamięć”, albo ignorują nowe zasady ruchu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Od 10 listopada na odcinku od przystanku tramwajowego przy „Bałtyku” w kierunku ul. Bukowskiej (z przecięciem przez skrzyżowanie z ul. Zeylanda) wprowadzone zostały ograniczenia w ruchu pojazdów. Przejeżdżać tym krótkim odcinkiem mogą teraz tylko autobusy komunikacji miejskiej, taksówki i rowerzyści, a także pojazdy uprzywilejowane jadące na sygnale.

Zmiany te – wprowadzone przez Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu – mają na celu usprawnienie ruchu w rejonie Międzynarodowych Targów Poznańskich, a więc na ulicy Bukowskiej (w sąsiedztwie wspomnianego skrzyżowania z ul. Zeylanda), a przede wszystkim na ul. Grunwaldzkiej. Tam często tworzyły się uliczne korki, które opóźniały przejazd tramwajom. Ponieważ na tym odcinku torowisko tramwajowe wbudowane jest w jezdnię, to dochodziło często  do sytuacji blokowania tramwajów przez kierowców, którzy jechali po torowisku.

Te utrudnienia dla pasażerów komunikacji miejskiej  wkrótce mają się skończyć. Drogowcy na ulicy Grunwaldzkiej (od „Bałtyku” do ul. Stolarskiej) już pomalowali białą farbą – pomiędzy torami a jezdnią – linie, natomiast do końca  miesiąca  zamontują plastikowe płaskie krawężniki, które oddzielą torowisko od jezdni. Kierowcom pozostanie teraz jechać  po jednym pasie. Tak będzie w kierunku ul. Matejki, jak i w przeciwną stronę – do „Bałtyku”.

Kierowcy muszą też uważać na znaki, ponieważ na ulicach: Bukowskiej, Grunwaldzkiej, a także Zeylanda, Szylinga, Matejki i Śniadeckich wprowadzone zostały zmiany w ruchu pojazdów. Na przykład , by z Kaponiery dojechać do ulicy Bukowskiej, najlepiej pojechać ul. Zwierzyniecką i Zeylanda, albo  ul. Grunwaldzką do ronda Jana Nowaka-Jeziorańskiego i  ul. Przybyszewskiego,  a  jadąc w kierunku  ul. Matejki skorzystać  z ul. Śniadeckich i ul. Konopnickiej.

Nie wszyscy kierowcy dostosowali się do tych zmian. Mimo wyraźnych świetlnych informacji ostrzegawczych można zauważyć  tych kierujących pojazdami, którzy jeżdżą „na pamięć”, albo ignorują nowe zasady ruchu. Takie niebezpieczne sytuacje można zaobserwować zwłaszcza (jadąc od strony „Bałtyku”) na skrzyżowaniu ul. Bukowskiej z Zeylanda. Tam dla pojazdów , oprócz autobusów, taksówek i rowerzystów, obowiązuje skręt w prawo. Mimo to część kierowców łamie zasady ruchu jadąc na wprost. Są też kierowcy, którzy – mimo wyznaczonej ciągłej linii – jadą po torowisku tramwajowym, czyli tak jak było dotychczas. Takie sytuacje mogą powtarzać się, gdy śnieg pokryje jezdnię, wówczas linie ciągłe przy torowisku będą niewidoczne. Pasy oddzielające torowisko od jezdni wyznaczyć mają wspomniane zamontowane plastikowe krawężniki.  Czy będą one praktyczne i trwałe – czas pokaże.

Niebezpiecznie może być też na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej ze Śniadeckich. Tam zachowany został lewoskręt , zatem samochody na tym krótkim odcinku i tak muszą wjechać na torowisko, by skręcić. Tym samym  w tym miejscu przyczynić  się mogą do spowolnienia ruchu i zatrzymania tramwaju jadącego od strony „Bałtyku”. Wszystko przez likwidację na światłach lewoskrętu z ul. Grunwaldzkiej w ul. Matejki.

Nowe zasady ruchu na ulicach Grunwaldzkiej i Bukowskiej to kolejne utrudnienia dla kierowców, do których trzeba będzie się przyzwyczaić. Podobnie było ostatnio z wprowadzeniem w centrum miasta tzw. „tempa 30”. Włodarze dali bowiem zielone światło komunikacji miejskiej, by ta była sprawna, by korzystało z niej jeszcze więcej pasażerów.

Andrzej Świątek

Fot. Andrzej Świątek

Dodaj komentarz