Prezydent przeprasza za PEKĘ


Dopiero po tygodniu wadliwie funkcjonującego systemu Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej prezydent miasta Ryszard Grobelny – podczas ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miasta Poznania – przeprosił poznaniaków za zaistniały chaos z wprowadzaniem od 1 lipca PEKI.

Prezydent, po krytycznych wypowiedziach radnych w sprawie bałaganu z wprowadzaniem kart komunikacyjnych i błędów popełnionych przez urzędników odpowiedzialnych za wdrożenie nowego systemu, dał do zrozumienia, iż sam nie chowa głowy w piasek; też czuje się odpowiedzialny za to co się stało. Dalej wyjaśnił, że problem z funkcjonowaniem PEKI  jest rozwiązywany, a jego podwładni skupiają się obecnie, by system zaczął działać prawidłowo.  Prezydent zapowiedział też audyt; dodał również, iż wyciągnie konsekwencje personalne, jednak nie teraz, ponieważ osoby z urzędu, odpowiedzialne za wprowadzenie systemu PEKI, muszą go doprowadzić do właściwego funkcjonowania. Zaznaczył też, iż trzeba w pierwszej kolejności zmniejszyć kolejki przed okienkami obsługi pasażerów, tak by klienci nie czekali dłużej niż 15 minut.

A błędów – zdaniem miasta – w związku z wprowadzeniem PEKI jest mnóstwo. Oto one, które zaistniały w pierwszych dniach lipca: brak sprzedaży biletów jednorazowych, za których dostawy odpowiedzialny ma być RUCH; zawieszanie strony internetowej oraz systemu centralnego skutkiem błędów w oprogramowaniu, brak możliwości odczytu uprawnienia do ulgi na karcie w przypadku korzystania z t-portmonetki, brak możliwości transferu i pokazywania informacji zakupu (z t-portmonetki) dokonanego przez Internet, za które odpowiadać ma firma BULL Polska; źle działająca część czytników w tramwajach i autobusach (wadliwe podzespoły oraz błędy w oprogramowaniu systemu – odpowiedzialność ma być po stronie R&G Mielec.

Z innych skarg pasażerów nadmienić trzeba wprowadzenie przez ZTM w pojazdach automatów, gdzie zakupiony bilet od razu jest tam kasowany. Nie ma zatem możliwości skorzystania z niego podczas podróży np. kolejnego dnia, a tak było przed wprowadzeniem nowych taryf i systemu PEKI.

Nie brakowało narzekań na długie kolejki przed okienkami obsługi podróżnych. Nerwowość udzielała się po obu stronach: pracowników i klientów, a potęgowały je i czynią to nadal dodatkowo upały, z jakimi borykają się również poznaniacy.

Urzędnicy (nie pierwszy już raz) zapowiadają systematyczną poprawę obsługi klientów, jak też lepsze działanie elektronicznych kart. Oby to nastąpiło jak najszybciej, bo trudno sobie wyobrazić co będzie się działo, gdy do szkół powrócą po wakacjach uczniowie i studenci. Wówczas i kubły zimnej wody wylane na rozgrzane głowy nie wystarczą.

Więcej na temat uwag mieszkańców do systemu PEKA czytaj tutaj.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz