Górnik – Lech 2-2: Kolejorz wraca tylko z punktem


Po półgodzinnej grze poznaniacy oddali pierwszy celny strzał w meczu. Tiba potężnie uderzył z dystansu, jednak piłkę odbił Loska. 10 minut później Kolejorz stworzył znakomitą kontrę w 6 na 3, ostatecznie akcja, która zapowiadała się na bardzo groźną została zakończona uderzeniem z dystansu przez Amarala. Po pierwszej części Górnik minimalnie wygrywał 1:0. Poprzez mocny start w meczu podopieczni Marcina Brosza mogli zejść do szatni w dobrych nastrojach. Pomimo, że ostatni kwadrans z pewnością należał do Lecha to zabrakło stworzenia dogodnej sytuacji do strzelenia wyrównującego gola.

Po przerwie równie gospodarze na drugą połowę weszli z przytupem. W 49 minucie Żurkowski pięknie przymierzył z dystansu prosto w okienko, Putnocky nie miał szans, by to uderzenie zatrzymać. Minęło nieco ponad 5 minut, a lechici zdołali zdobyć bramkę kontaktową. Tiba dośrodkowywał w pole karne, futbolówkę nie sięgnął Gytkjaer, co zmyliło golkipera górników i tym samym Portugalczyk stał się autorem gola.

Lechici próbowali wyrównać w Zabrzu, to oni znacznie przeważali przez dość długi okres czasu. W 66 minucie Kostevych zacentrował futbolówkę do Amarala, lecz ten trafił bardzo nieczysto i zmarnował znakomitą okazję. Zabrzanie zareagowali kilka minut później. Z bliskiej odległości uderzał Zapolnik, lecz po raz kolejny w dzisiejszym meczu golkiper poznaniaków popisał się fantastyczna paradą. Emocje rosły z każdą minutą, w 78 minucie Kostevych po minięciu dwóch rywali strzałem z pola karnego doprowadził do wyrównania. Choć w ostatnich minutach gry Górnik atakował solidnie to zagrożeń nie było.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. Michał pisze:

    Takie mecze trzeba wygrywać!

Dodaj komentarz