Golęcin: nie będzie konkursu na operatora


Sprawa przyszłości ośrodków sportowych położonych w sąsiedztwie Rusałki nadal budzi spore emocje. Na ostatniej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki  poznańskie kluby sportowe prezentowały własne wizje rozwoju stadionów.

a,pic1,1202,71199,95234,show2

Posiedzenie Komisji odbyło się w Hotelu Olimp przy ul. Warmińskiej 1. To tylko jeden z 67. budynków, które obejmuje kompleks na Golęcinie. Niestety, większość z nich znajduje się w fatalnym stanie i wymaga szybkiego remontu. Aż 20 z nich już teraz jest wyłączonych z użytkowania, a 13 grozi katastrofą budowlaną i nadaje się już wyłącznie do rozbiórki. Po tym jak miasto 2 lutego przejęło teren,  do czasu wyłonienia nowego zarządcy opiekują się nim Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Problemy jakie ich pracownicy zastali na miejscu można mnożyć: nieuregulowane kwestie gruntów, brak dokumentacji i systematycznych przeglądów budynków, ubytki w zieleni i zaśmiecenie terenu, brak 50% ogrodzenia zewnętrznego czy wspomniany tragiczny stan instalacji i budynków to tylko niektóre z nich.

– W zeszłym roku podpisaliśmy umowy ze wszystkimi użytkownikami terenów na Golęcinie, a od zeszłego tygodnia prowadzimy całodobową ochronę obiektu, poszerzoną już o okolice Rusałki – mówił  Zbigniew Madoński, dyrektor POSiRu.

 

Czy Golęcin ma skupić się na lekkiej atletyce czy na żużlu? Skupić się na dostosowaniu do sportowców czy stać się miejscem rekreacji dla całego miasta? A może uda się pogodzić wszystkie te funkcje? Głównie o tym gorąco dyskutowali przedstawiciele m.in. poznańskiego AZS-u, Wielkopolskiego Związku Lekkiej Atletyki, stowarzyszenia sportowego „Park Tenisowy Olimpia” czy centrum sportowego Sportowy Golaj.

Dodatkowo, od 24 maja do 10 czerwca trwały konsultacje społeczne, w których podczas festynu na Golęcinie zebrano 300 opinii mieszkańców, dodatkowe 200 ankiet papierowych oraz blisko 1200 wypełnionych w sieci. Zdaniem okolicznych Rad Osiedli to jednak wciąż za mało.

– Litości, nasze spotkania odbywają się tylko raz w miesiącu, dlatego potrzebujemy trochę więcej czasu – apelował do radnych Wojciech Latkowski z RO Strzeszyn. Radni przychylili się do tej prośby zaznaczając, że to iż oficjalne konsultacje dobiegły końca nie oznacza, że dyskusja na ten temat ustanie.

I rzeczywiście, dyskusja trwa. Dotyczy nie tylko tego co powstanie na Golęcinie, ale i w jaki sposób wpłynie to na komfort życia w jego najbliższym otoczeniu. Część mieszkańców boi się hałasu towarzyszącego masowym imprezom sportowym, inni zwracają uwagę na to, że granice działki przebiegają przez tereny obwarowane ustawą o ochronie przyrody.

 

Zdaniem Jakuba Jędrzejewskiego, przewodniczącego Komisji Kultury Fizycznej, Golęcin i jego okolice przede wszystkim musi żyć, dlatego rozsądniej będzie oddać go w ręce lokalnych środowisk sportowych. – To lepsze niż stworzenie wydumanej koncepcji, której nikt potem nie będzie realizował – tłumaczył, jako przykład podając stadion miejski czy koncepcję parku Kasprowicza, która kłóci się z potrzebami mieszkańców. Z kolei radny Mariusz Wiśniewski przychylał się raczej do wyłonienia operatora w konkursie, argumentując, że Golęcin ma służyć nie tylko sportowcom, ale i reszcie mieszkańców.

Plany prezydenta i wydziału sportu jak na razie nie są jednoznaczne. Zdaniem zastępcy prezydenta, Dariusza Jaworskiego, nie ma co marzyć o wyłonieniu operatora Golęcina w tym roku. Najpierw miasto chce ustalenia jego planu rozwoju, potem dopiero zastanowi się, w jaki sposób wybrać najlepszego zarządcę. Oznacza to, że przynajmniej do połowy przyszłego roku teren będzie znajdował się pod opieką POSiRu. (as)

Źródło: poznan.pl

Dodaj komentarz