Gmina Dopiewo: płaćmy podatki tam, gdzie mieszkamy


Rosnąca liczba mieszkańców to dla podpoznańskich gmin, takich jak Dopiewo duża szansa rozwojowa, ale i poważne zobowiązanie. Na wpływy do budżetu, pozwalające zaspokoić cywilizacyjne oczekiwania nowych obywateli można liczyć tylko wtedy, gdy płacą oni podatki w miejscu faktycznego zamieszkania.

Dopiewo Linea Dąbrówka

Gmina prowadzi akcję informacyjną kierowaną do swoich mieszkańców. Do nakazów podatkowych dołącza list wójta wyjaśniający, w jaki sposób, dzięki wpływom z podatków, zwiększają się szanse rozwojowe. Jest i gadżet – magnes na lodówkę z hasłem „Jestem git, płacę PIT”.

– Osiedlające się u nas licznie osoby generują dochody w postaci wpływu z podatków, głównie PIT. Jest jednak warunek – w deklaracji muszą wskazać tutejszy adres. Jeśli tego nie zrobią, gmina korzysta tylko z podatku od ich nieruchomości – tłumaczy Adrian Napierała, wójt gminy Dopiewo.

Wiele się ostatnio mówi o starzejącym się polskim społeczeństwie, o niskim przyroście naturalnym. Dopiewo jest tego zaprzeczeniem. Gdy zmieniał się ustrój była typową wiejską gminą zamieszkałą przez kilka tysięcy osób. Dziś liczba ta przekroczyła 22,5 tysiąca, co rok przybywa tysiąc nowych obywateli, nie tylko w rezultacie osiedlania się mieszkańców Poznania. Duszpasterze z Dąbrówki zwracają uwagę, że w ciągu roku odbywa się tam kilkanaście pogrzebów, a chrztów dziesięciokrotnie więcej. Po zbudowaniu osiedli liczba mieszkańców rośnie lawinowo.

Mają oni swoje potrzeby. Gmina musi inwestować w komunikację publiczną, drogi, sieć kanalizacyjną, wodociągową, przede wszystkim jednak w oświatę. Co prawda państwowa subwencja na jednego ucznia przekracza 5 tysięcy zł, ale samorząd dopłaca drugie tyle, a do tego inwestuje w bazę oświatową.

– Ta dziedzina to największe obciążenie naszej gminy. Do wydania mamy w budżecie 100 milionów zł. Z tego na oświatę poświęcamy aż 56 milionów – informuje Adrian Napierała.

Gmina Dopiewo chce iść w ślady bogatych sąsiadów, Komornik i Tarnowa Podgórnego, które wykorzystały położenie przy ważnych trasach i część swych terenów przeznaczyły na rozwój gospodarczy. Teraz, po zbudowaniu trasy S11 i węzła autostradowego i Dopiewo ma takie możliwości, a będą one jeszcze większe po zbudowaniu fragmentu nowej trasy S5.

– Będzie nam trudniej, bo firmy o znanych markach zadomowiły się już u naszych sąsiadów. Nie rezygnujemy jednak z tych możliwości rozwojowych. Niezależnie od tego kontrolujemy przychody i wydatki, co wcześniej w naszej gminie regułą nie było. No i zachęcamy naszych mieszkańców do rozliczania się z fiskusem na naszym terenie – podsumowuje wójt Adrian Napierała.

Dodaj komentarz