Główna sceną dla profesjonalnego teatru


Manekiny, suknie ślubne, a nawet maszyna krawiecka – oto, co można dzisiaj zobaczyć w świetlicy wiejskiej we wsi Główna, gm. Pobiedziska, gdzie aktor Andrzej Pieczyński pracuje nad spektaklem „Salon sukni ślubnych”.

– Świetlicę wiejską zamieniłem w zaplecze salonu sukni ślubnych – mówi Andrzej Pieczyński, aktor znany ze scen teatralnych Warszawy, Trójmiasta i Berlina, a zarazem mieszkaniec gminy Pobiedziska.

– Spektakl opowiada o dramacie mężczyzny, który utracił dziecko. Bernard Szymon, bohater, szyje suknie ślubne. Pierwszą zrobił dla lalki córki. Gdy dziewczynka zaginęła, jako dziecko, uszył następną sukienkę, tym razem dla dziewczynki. Kolejne sukienki powstawały wraz z upływem lat. To oś fabularna monodramu pt. „Salon sukni ślubnych”. „Salon sukni ślubnych” to również zapis przeżyć i efekt leczenia się z bólu po stracie córki – wyjaśnia artysta.

Nietypowe warunki

Spektakl powstaje w nietypowych warunkach. Artysta od początku szukał do prób i rejestracji spektaklu wnętrz z „klimatem”.

Co znalazł? Salę z piecem kaflowym, ścianami pokrytymi sfatygowaną dzisiaj, ale typową dla drugiej połowy XX wieku boazerią i sufit nie dość, że „dotknięty zębem czasu”, to jeszcze z ciekawą konstrukcją. To właśnie świetlica wiejska w Głównej.

Nietypowość warunków nie ogranicza się do scenografii. Widowisko powstaje w odosobnieniu, co zostało wymuszone sytuacją epidemiczną.

– Po tym, jak zamknięto teatry, działam w miejscu, w którym mogę działać. Staram się utrzymywać rytm pracy aktora, czyli dwie próby dziennie, poranna i popołudniowa – wyjaśnia.

Wkrótce rejestracja

Andrzej Pieczyński występuje w monodramie w poczwórnej roli: jest autorem opowiadania, na podstawie, którego powstaje widowisko, jest aktorem, reżyserem, a także kompozytorem muzyki.

Fakt, że aktor jest autorem tekstu i reżyserem jednocześnie, przybliża go do czasów Moliera czy Wyspiańskiego. Ci twórcy też bywali autorami, reżyserami lub autorami scenografii.

Jednak próby odbywające się bez udziału innych osób, bez spojrzenia z dystansu, mogą być dla aktora pułapką.

– Tak może być, ale proszę mi wierzyć, że kiedy pisze się tekst, to jest to zupełnie inna aktywność od reżyserowania. Reżyser spogląda na tekst, jakby spoglądał na ciało obce. Już teraz, gdy jako aktor mierzę się z własnym tekstem, zmieniam go, tnę. Jako reżyser prawdopodobnie dokonam kolejnych zmian. Tekst to esencja, ale działaniom pisarza, aktora, reżysera towarzyszą zupełnie różne energie – tłumaczy Andrzej Pieczyński.

W realizacji spektaklu będzie uczestniczyć 6 osób.

– Rejestrację spektaklu zaczynamy w najbliższy piątek, 17 lipca i przez trzy kolejne dni chcemy dopiąć spektakl na ostatni guzik. Dlatego w świetlicy będzie nieco większy ruch. Zjawią się osoby odpowiedzialne za oświetlenie, realizatorzy telewizyjni, realizator muzyki – wyjaśnia Andrzej Pieczyński.

Widzowie zobaczą „Salon sukni ślubnych” w sierpniu na kanale You Tube.

Czekając na remont

Praca nad monodramem jest możliwa, dzięki przychylności mieszkańców wsi Główna, którzy użyczyli artyście salę.

– Gdyby nie pandemia, pewnie musiałbym dłużej pertraktować z mieszkańcami użyczenie sali. Zwykle chłopcy grają popołudniami w ping ponga, a dziewczyny spotykają się na kangoo zumbie – mówi Marcin Bartz, sołtys Głównej.

– Obecnie jednak możliwość korzystania z sal wiejskich, placów zabaw, boisk sportowych przez większą liczbę osób jest ograniczona. Próby teatralne, w których uczestniczy jedna osoba, niczemu nie zagrażają. Nie nagłaśnialiśmy faktu, ze w  naszej wsi powstaje widowisko, by nie przeszkadzać panu Pieczyńskiemu w pracy. Jak dotąd zespół teatralny przyjechał do naszej świetlicy ze spektaklem tylko raz – dodaje.

Zdaniem sołtysa Głównej aktor miał odrobinę, a może i więcej szczęścia.

– Chcemy wyremontować świetlicę. Ten budynek powstał przed II wojną światową i była to wtedy, o ile się nie mylę, obora. Na świetlicę zaadaptowany został jakieś 30 lat temu, w pierwszej kadencji samorządu gminnego – opowiada sołtys Marcin Bartz. – Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie modernizacji świetlicy w Wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim i mamy nadzieję, że otrzymamy pieniądze. Usuniemy zniszczoną boazerię, odsłonimy strop i podtrzymujące go stalowe słupy. Mają one ciekawy kształt, przypominają najstarsze słupy, stojące na jednym z peronów poznańskiego Dworca Głównego – dodaje sołtys.

Po renowacji świetlica będzie miała własny, niepowtarzalny charakter. Miejscowość wzięła nazwę od rzeki Główna, która źródło ma w jeziorze Lednica.

Spektakl w sieci

Sztuka online „Salon sukni ślubnych” realizowana jest przez firmę Andrzeja Pieczyńskiego „Klinika Sztuk”, w ramach programu „Kultura w sieci”. Projekt zainicjowało i realizuje Narodowe Centrum Kultury. Spektakl „Salon sukni ślubnych” będzie dostępny dla osób niesłyszących i niewidomych z opcją wyświetlanych napisów i audiodeskrypcją.

Celem programu „Kultura w sieci” jest finansowe wsparcie projektów upowszechniających dorobek kultury i zwiększających obecność kultury w życiu społecznym, za pośrednictwem narzędzi on-line. Program jest też elementem tarczy antykryzysowej dla twórców kultury w związku z utrudnieniami w ich działalności.

Robert Domżał

Fot. Robert Domżał

 

Dodaj komentarz