Gęś po staropolsku – zrób furorę przy świątecznym stole!


Amerykanie na swoje Święto Dziękczynienia – a czasem także na Boże Narodzenie – tradycyjnie przyrządzają indyka. W naszym kraju nie ma podobnego zwyczaju, ale wszyscy chyba zgodziliby się, że świąteczny obiad musi być inny niż wszystkie.

Gościom trzeba zaproponować coś, czego nie jada się na co dzień… Dobrą propozycją będzie z pewnością danie z gęsiny. Choć to mięso, które wymaga specjalnej uwagi i pewnych umiejętności kulinarnych, nie ma się czego obawiać – na pewno uda się i Tobie! Poza tym okazuje się, że przyrządzając gęś, nawiązujemy do wielowiekowych tradycji polskich kulinariów…

Cenieni szefowie kuchni, mówiąc o gęsi, podkreślają przede wszystkim fakt, że to mięso wymaga cierpliwości. By było miękkie i rozpływało się w ustach, musi być poddawane obróbce termicznej w dość niskich temperaturach przez dobrych kilka godzin. Długie oczekiwanie zostanie jednak nagrodzone. Jako że co nagle to po diable, nie spiesz się!

Gęś na polskich stołach – dawniej i dziś

Choć przez ostatnie dziesięciolecia niemal zapomnieliśmy o gęsinie, mięso to było ważnym elementem staropolskich biesiad przez kilka wieków. Początek popularności mięsa gęsi w Polsce to XVII wiek i czasy sarmackie. Dość powiedzieć, że już w pierwszej polskiej książce kucharskiej, w wydanym w 1682 r. Compendium Ferculorum autorstwa Stanisława Czernieckiego, pojawia się przepis na gęś w czerwonym winie podawaną na zimno. Brzmi ciekawie, ale to zadanie dla bardziej zaprawionego w bojach kucharza o niemałej wiedzy z zakresu historii języka…

Zwyczaj jadania potraw z mięsa gęsi przetrwał też w popularnym powiedzeniu „na świętego Marcina dobra gęsina”. Wiąże się z tym legenda o świętym, którego dzień przypada na 11 listopada. Żyjący w IV w. we Francji święty Marcin miał podobno wzbraniać się przed przyjęciem nominacji biskupiej i schować się w szopie, w której hodowano gęsi. Gadatliwe ptaki wydały go jednak i w konsekwencji został on, wbrew swojej woli, biskupem Tours. Na pamiątkę tego wydarzenia gęsinę jada się na początku listopada w wielu europejskich krajach. Ciekawe byłoby wprowadzenie tradycji przyrządzania gęsiny na polskie Święto Niepodległości… Kto wie, może kiedyś doczekamy takich czasów?

Najlepszy staropolski przepis na gęś

Póki co jednak warto wykorzystać okazję, która się nadarza i zaserwować gęsinę podczas bożonarodzeniowego obiadu w rodzinnym gronie. Gwarancją sukcesu jest prosty i sprawdzony przez lata przepis na gęś po staropolsku (dokładny przepis znajdziesz tu: http://www.biedronka.pl/pl/recipe,id,1806,name,ges-po-staropolsku). To pomysł minimalistyczny, ale pozwalający na podkreślenie walorów smakowych gęsi i nawiązujący do wielowiekowych nadwiślańskich tradycji kulinarnych.

Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiednią gęś – to zasadniczo dość duży ptak, warto więc zastanowić się, ile porcji zamierzasz podać. Jeśli chodzi o samo przyrządzenie gęsi, zacznij od starannego umycia gęsiej tuszy. Następnie obficie i dokładnie natrzyj gęś wewnątrz i na zewnątrz majerankiem i solą. Tymi samymi przyprawami oprósz hojnie obrane i pokrojone w drobne cząstki ziemniaki. Umieść je w środku gęsi i zaszyj otwór. Następnie piecz gęś przez około 3 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Uważaj, by nie przekraczać tej temperatury! W przeciwnym razie mięso może stać się twarde i żylaste. Gęś z pewnością zrobi prawdziwą furorę na świątecznym stole. Najlepiej skomponuje się w tradycyjnym zestawie z zasmażaną kapustą lub buraczkami. Smacznego!

Dodaj komentarz