– Kluczem była cierpliwość, bo warunki dzisiaj nie były najłatwiejsze do gry. Łatwo było się zdenerwować. Starałem się więc być spokojny i skupiony na tym, co muszę robić – podsumował swój występ w ćwierćfinale Misolic. – Czuję się tu dobrze, gram dobry tenis i mam nadzieję, że tak będzie również jutro w półfinale. Grałem już z Garinem dwa lata temu, ale na korcie twardym. Liczę na to, że będę kontynuował dobrą grę, choć wiem, że łatwo jutro nie będzie – zakończył.
Czytaj także:
Garin i Misolic powalczą o finał
Fot. Paweł Rychter