W imprezie wystąpi co najmniej trzech Polaków: będący w momencie zgłoszenia na 180. miejscu Hubert Hurkacz, a także Kamil Majchrzak i Michał Dembek, którzy otrzymali od organizatorów „dzikie karty”. Co ciekawe, Kamil osiągnął właśnie półfinał challengera w Niemczech, w najnowszym notowaniu jest najwyżej z Polaków (181.) i miałby zagwarantowany udział w Poznań Open bez specjalnej przepustki. Obowiązuje jednak ranking z ubiegłego tygodnia, kiedy był 207.
„Dziką kartę” otrzymał również Rumun Vlad Victor Cornea. Decyzja co do czwartej przepustki do turnieju głównego jeszcze nie została podjęta.
– Czekamy spokojnie na to, co wydarzy się w Paryżu. Liczymy, że zgłosi się do nas któryś z wybitnych zawodników, który odpadnie w pierwszej lub drugiej rundzie Rolanda Garrosa. Ewentualnie przyznamy ją któremuś z utalentowanych Polaków – powiedział Jordan, który zdradził, że chęć udziału zgłosili tak znani zawodnicy, jak Hiszpanie Tommy Robredo oraz Nicolas Almagro, a także Argentyńczyk Carlos Berlocq. Organizatorzy jednak nie zdecydowali się na przeznaczanie dla nich „dzikich kart”.
Od wielu lat organizatorzy mogą liczyć na wsparcie Urzędu Miasta Poznania.