Finał baraży o ekstraklasę: Warta Poznań – Radomiak Radom


Radomiak dobrze spisał się w ofensywie przeciwko Miedzi w półfinale baraży. Kolejny raz w krótkim odstępie czasu zaaplikował rywalom trzy trafienia. Warta z kolei wygrała jedną bramką i również była zespołem lepszym od przeciwnika – Bruk-Bet Termaliki.

– Cała ta otoczka wokół, jak późna pora spotkania, komplet widzów możliwy w tym momencie, spowodowały, że był to pojedynek, który trzeba było wygrać, tym bardziej że nie ma rewanżu. Musieliśmy więc zagrać nasz najlepszy futbol, a wiemy, że potrafimy grać dobrze, co pokazywaliśmy jesienią. Dobrze, że przypomnieliśmy się kibicom z tej naszej pozytywnej strony. Trzeba też oddać Termalicie, że razem z nami stworzyła dobre widowisko. Dobrze się ten mecz oglądało. To był fajny, dojrzały futbol – zaznacza opiekun „Warciarzy”.

– Baraże rządzą się swoimi prawami, co pokazało nasze kolejne starcie z Miedzią. We wtorek postawili nam dużo większe wymagania. O wyniku finału może przesądzić jedno zagranie, jedna interwencja. Jedyny minus jest taki, że mamy problemy kadrowe po ostatnim spotkaniu. Maciej Świdzikowski przed półfinałem wylądował w szpitalu. Przeszedł poważne zatrucie – zaznacza trener drużyny z Radomia.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz