Era Jazzu na podium! (ZDJĘCIA)


Wieczór wcześniej doświadczyliśmy spektaklu emocji ojczystych i międzynarodowych. Historia przestała rywalizować z teraźniejszością. To był Czas Komedy. To był Komeda odczytany na nowo – przez pryzmat młodości poznańskich artystów. Z biblioteki uczuć legendarnego kompozytora i pianisty, wybierali właściwe swojej wrażliwości fragmenty. Muzycy byli jak reżyserzy, którzy z dźwięków historii rozgrywali nowe sceny, filmy krótkometrażowe. Znali język dawnej epoki i jego wartości transponowali na oczekiwania współczesnego melomana. Dla osób, które przyszły z ciekawości, podarowali zaskoczenie. Dla wytrawnego słuchacza – refleksję, co jeszcze można odnaleźć z muzyce Komedy. Komeda & More… Poznańscy muzycy na czele z Piotrem Scholzem zaprezentowali impresje na temat Komedy, a nie tylko kompozycje mistrza.

W drugiej części „Czasu Komedy” zagrało Radio String Quartet. Premierowa interpretacja Komedy w opracowaniu kwartetu wiedeńskich kameralistów, była innowacyjna lecz przepełniona szacunkiem do tradycji. Własne pomysły muzyczne i tożsamość kulturowa dźwięków były osadzone w klimacie przeżyć, które mają styl i autorski język. Tego też powinno się oczekiwać po obecnych artystach, którzy mierzą się z repertuarem uznawanym za klasykę. Jeśli się to udaje, to znaczy, że wykonawca jest artystą, a nie tylko rzemieślnikiem. Podczas drugiego wieczoru kwietniowej Ery Jazzu, to się udało. Warto zaznaczyć, że oba koncerty wpisały się w Rok Komedy, który został ogłoszony przez UNESCO. To był ewenement na skalę Polską – muzycy z Zachodu zostali namówieni, żeby zagrać Komedę, czego na co dzień nie czynią, skupiając się bardziej na swoim repertuarze.

ERA JAZZU: koncert „Czas Komedy” (ZDJĘCIA)

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz