Trzecia odsłona była niezwykle zacięta. Żaden z tenisistów nie chciał oddawać łatwo punktów. W jedenastym gemie 25-latek z Walencji zdobył, wydawało się, decydujące przełamanie i wyszedł na prowadzenie 6:5. Berkieta walczył do końca, zdołał odłamać rywala i doprowadzić do tiebreaka. W nim jednak pojawiło się kilka niewymuszonych błędów i to finalnie Hiszpan schodził z kortu jako zwycięzca, wykorzystując trzecią piłkę meczową.
– W końcówce zabrakło głowy niestety. Styl gry przeciwnika nie należał do moich ulubionych. Dużo top spinów, dużo biegania. Szkoda tego drugiego seta, miałem breaka na początku, ale zabrakło chłodnej głowy i tego żałuję najbardziej. Generalnie nie narzekam, wynik lepszy niż w poprzednim roku, Zdobyłem nowe doświadczenie – stwierdził Berkieta. – W drugim secie zszedłem trochę z mojego poziomu, dawałem mu więcej czasu, inaczej niż w partii otwarcia, kiedy to nie pozwalałem mu na jego grę. W końcówce bardzo pomogła mi publiczność. Nie wiem, czy byłbym się w stanie sam podnieść bez wsparcia kibiców. Oni dawali z siebie wszystko i ja dałem z siebie wszystko – podsumował 16-latek.
Czytaj także:
ENEA POZNAŃ OPEN: 15-latek w eliminacjach: „Oklaski dodawały mi większej energii”
ENEA POZNAŃ OPEN: Finalista z 2019 roku ograł młodego Polaka
Fot. Karolina Kiraga-Rychter/Enea Poznan Open