Ruszył turniej tenisowy Enea Poznań Open 2025. W tegorocznej edycji imprezy z cyklu ATP Challenger 100 mamy trzech zwycięzców z poprzednich lat – Maksa Kaśnikowskiego (2024), Aleksieja Watutina (2017) oraz Radu Albota (2016). Po raz pierwszy w challengerze zagra Alan Ważny, polski zwycięzca gry podwójnej juniorów wielkoszlemowego Roland Garros. Triumfator z Paryża od soboty trenuje w Parku Tenisowym Olimpia, a w poniedziałek około godziny 15 rozegra swój pierwszy mecz w turnieju głównym. Dwie godziny później wyjdzie z kolei na kort centralny Maks Kaśnikowski.
W niedzielę – pierwszym dniu eliminacji Enea Poznań Open 2025 – wystąpiło trzech Polaków: Jasza Szajrych, Miłosz Sroka i Alan Bojarski. Niestety, żaden z nich nie zdołał awansować do drugiej rundy.
Jako pierwsi na kort centralny wyszli Jasza Szajrych i Mats Rosenkranz. 23-latek trenujący w Grunwaldzie Poznań nawiązał wyrównaną walkę z Niemcem w drugim secie, ale to było za mało, by wyjść zwycięsko z tego starcia.
– Długo wchodziłem w mecz. Gemy serwisowe były bardzo istotne w dzisiejszym pojedynku, ponieważ przeciwnik charakteryzował się ofensywnym stylem gry, którego podstawą był serwis. Wiedziałem, że pierwszy set będzie trudny, rozgrzewałem się bardzo długo, bo mam małe problemy z plecami. Musiałem asekuracyjnie serwować i stąd wzięły się podwójne błędy. Drugi set był już, mówiąc kolokwialnie, na żyletki. Dogrzałem się, weszła adrenalina, załapałem się trochę na grę, ale dwa, trzy błędy zaważyły. Nie udało się zakończyć tego występu tak, jakbym chciał, ale jest to kolejny krok w karierze w pozytywną stronę – podsumował występ Szajrych, który przegrał 2:6, 4:6.