ENEA AZS Szkoła Gortata POZNAŃ – Enea AZS AJP Gorzów Wlkp. 82:83

Trzeciego dnia Enea AZS Szkoła Gortata Poznań musiała wygrać, by awansować do turnieju finałowego. Podobnie jak rywal poznanianek – KS Korona Szkoła Gortata Kraków. Przeciwniczki również miały 1 zwycięstwo z Politechniką Gdańską i walczyły „o być, albo nie być”.

W meczu nie wystąpiła kontuzjowana Lilianna Banaszak, a Kaja Wróblewska po skręceniu stawu skokowego w piątek podjęła decyzję, że zagra. Grała ponad 37 minut, i choć rzuciła niespełna 8 punktów, była ogromnym wsparciem dla koleżanek z zespołu – szczególnie w obronie.

Pierwsza kwarta to bardzo dobra gra krakowianek, które zaskoczyły chaotycznie grające poznanianki. Po pierwszej kwarcie Korona prowadziła 27:23. W drugiej kwarcie akademiczki nie tylko odrobiły straty, ale wyszły na prowadzenie, którego nie oddały do końca spotkania. Tę część gry wygrały aż 29:10. Grały bardzo ofensywnie, często stając na linii rzutów osobistych. Tym razem celność miały lepszą niż dnia poprzedniego – choć i tak nie rewelacyjną (47/33, 70%). Sama Aleksandra Zięmborska oddała 23 rzuty wolne, trafiając 16. W całym meczu Ola zdobyła aż 38 punktów. Była najlepszą zawodniczką swojego zespołu, ale na sukces zapracowały wszystkie akademiczki. Walczyły bardzo ambitnie, praktycznie o każdą piłkę i po mimo, że krakowianki oddały aż 13 celnych rzutów za 3 punkty, nie zdołały pokonać niezmiernie zdeterminowanych akademiczek.