W ostatnim w tym roku meczu szczypiorniści MKS-u Poznań ulegli przed własną publicznością drużynie Mebli Wójcik Elbląg. Oba zespoły pokazały licznie zgromadzonej publiczności kilka ciekawych zagrań, a wynik aż do ostatniej sekundy był sprawą otwartą.
Pierwsza bramka w meczu padła łupem beniaminka I ligi. Podopieczni Domana Leitgebera mogli po dwóch minutach prowadzić już 3:0, ale do kontry źle podał Maciej Tokaj, a pojedynek sam na sam z byłym kolegą z SMS-u Gdańsk – Patrykiem Plaszczakiem przegrał Daniel Bartłomiejczyk. Za chwilę w podobnej sytuacji był Dominik Nawrocki, ale on również nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza gości. Kilka minut później obydwie drużyny opanowały emocje, ale na parkiecie lepiej prezentowali się gospodarze.
Byli bardzo skuteczni w ataku i grali bardzo dobrze w obronie. Dobre zawody rozgrywali Michał Kasperczak i Daniel Bartłomiejczyk, a cenne trafienia notował Rafał Niedzielski. Mecz przez większość pierwszej połowy był bardzo wyrównany i emocjonujący. Końcówka pierwszej odsłony należała jednak do gości i to oni schodzili do szatni prowadząc dwiema bramkami.
Po zmianie stron lepiej zagrali miejscowi. Na popularnej „jedynce” pojawił się najpierw Daniel Bartłomiejczyk, a kilka chwil później Konrad Szczukocki. Poznaniacy szybko odrobili stratę i wyszli na minimalne prowadzenie. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Gdy zarówno MKS jak i Meble Wójcik osiągały przewagę dwóch bramek, szybko tę przewagę traciły. Gra cały czas toczyła się bramka za bramkę. Każda z drużyn skutecznie wykonywała rzuty karne, w czym wiedli prym Rafał Niedzielski z MKS-u i Marcin Malewski z Wójcika. Dużo emocji zarówno na trybunach jak i ławce rezerwowych wzniecały decyzję pary sędziowskiej, ale to już niestety norma. Wyrównana gra toczyła się do 57. minuty. W tym momencie górę wzięło większe doświadczenie i dłuższa ławka przyjezdnych. Do tego w bramce gości ponownie zaskoczył wspomniany Patryk Plaszczak. To właśnie młodzieżowy reprezentant kraju na 15 sekund przed końcem obronił rzut na remis Damiana Komisarka. Elblążanie równo z syreną dorzucili jeszcze jedną bramkę i zainkasowali cenne punkty.
Było to ostatnie spotkanie zespołu MKS-u w tym roku. Kolejne emocje dopiero 18 stycznia w meczu z Pomezanią Malbork.
MKS Poznań – MKS Meble Wójcik Elbląg 32:34 (14:16)
Sędziowali: Habierski – Skrobak.
Widzów: ok. 150
MKS Poznań: Sobota – Niedzielski 10, Bartłomiejczyk 6, Kasperczak M. 5, Komisarek 4, Tokaj 4, Kasperczak J. 2, Szczukocki 1, Nawrocki, Pochopień.
MKS Elbląg: Plaszczak, Krawczyk – Malewski 9, Spychalski 6, Nowakowski 4, Bąkowski 3, Gryz 3, Kupiec 3, Malczewski 2, Kostrzewa 2, Malandy 2, Dukszto, Ośko, Maluchnik, Olszewski.