Ekspert z UM w Poznaniu wyjaśnia, o co chodzi z „brytyjskim” i „afrykańskim” wariantem koronawirusa


Wariant „afrykański” (501.V2) wykryto po raz pierwszy pod koniec grudnia 2020 r. w Republice Południowej Afryki. Charakteryzuje się 20 mutacjami sensownymi (oraz mutacją D614G), w tym dziewięć z nich doprowadza do zmian sekwencji aminokwasowej w białku S. Charakteryzuje się mutacją N501Y występującą u wariantu „brytyjskiego”. Podejrzewa się, że wariant ten może rozprzestrzeniać się szybciej. Nie ma danych wskazujących, by był odpowiedzialny za cięższy przebieg choroby lub wyższą śmiertelność.

Czy warianty takie jak „brytyjski” lub „afrykański” mogą znosić skuteczność opracowanych szczepionek? Według prof. Rzymskiego na to pytanie obecnie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Trwają badania eksperymentalne, których wyniki będą znane w najbliższym czasie. Za tym, że warianty te nie będą ograniczać skuteczności szczepionek, przemawia jednak szereg argumentów, dotyczących m.in. małej skali zmian w łańcuchu aminokwasów budujących białko S „brytyjskiego” wariantu koronawirusa. – Pierwsze wyniki badań wskazują, że mutacja N501Y nie wpływa istotnie na skuteczność szczepionki Comirnaty firmy Pfizer/BioNTech – mówi prof. Rzymski. (PAP)

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz