Ekspert: W pełni zaszczepionych jest za mało, aby powstrzymać czwartą falę


„To jest ta grupa, która częściej chce się spotykać, przebywać razem czy np. razem uprawiać sport niż młodsze dzieci” – ocenił.

Doradca premiera zaznaczył, że nie jest zwolennikiem całkowitego zamykania szkół ze względu na pandemię.

„Widzimy, czym to skutkuje – poradnie psychiatrii dziecięcej pękają w szwach. Mamy mnóstwo przypadków depresji u dzieci, czego dotąd nie widzieliśmy. A dzieci, które leżą w łóżku z komputerem i tak uczestniczą w lekcjach, to naprawdę nie jest dobra sytuacja dla nich” – podkreślił.

„Wiosną toczyła się dyskusja na temat zamykania szkół. Byłem w grupie, która była temu przeciwna i uważam, że należy tego unikać w nowym roku szkolnym. Niemniej, jeżeli będą masowe zachorowania w szkołach, to pewnie nam to grozi” – ocenił.

Przyznał, że wśród członków Rady Medycznej przy premierze przeciwnikami zamykania szkół są ci lekarze, którzy zawodowo zajmują się dziećmi.

„Bo wiemy, jakie są tego konsekwencje. Ale nie będziemy tego bronić bezgranicznie. Jeżeli będziemy mieli duże ogniska zachorowań w szkołach, przy słabo zaszczepionej populacji uczniów, nic innego nam nie pozostanie” – podsumował prof. Jacek Wysocki. (PAP)

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz