Profesor wskazał, że z jednej strony wzrost pozytywnych wyników testów świadczy o tym, że lekarze w sposób dość celowy i trafny kierują na testy pacjentów.
„Z drugiej strony należy zauważyć, że kierowani na badania są przede wszystkim pacjenci objawowi – a to, co od strony epidemiologicznej cały czas tutaj waży, to wciąż duże grupy, duże skupiska, które w przeważającej mierze są bezobjawowe” – powiedział.
„My od dłuższego czasu, żeby nie powiedzieć od zawsze, nie testujemy w sposób przesiewowy. Ten przesiew dotyczy wybiórczo pacjentów np. w szpitalach. Natomiast w Polsce nie testujemy przesiewowo w sposób systemowy, czyli zakład po zakładzie, szkoła po szkole. Do tego modelu nie doszliśmy” – dodał.
Ekspert wskazał, że w jego opinii system opieki zdrowotnej musi iść w kierunku wykonywania testów na obecność koronawirusa na masową skalę.