„Jest to tym ważniejsze, że mamy do czynienia z brytyjskim wariantem SARS-CoV-2. Problem z tą odmianą jest między innymi taki, że potrzeba mniej cząsteczek wirusa, żeby się zakazić, a on się znacznie szybciej namnaża w organizmie. Dlatego przestrzeganie zasad powinno być bardziej rygorystyczne” – przestrzegł.
Zwrócił uwagę, że porównując tydzień do tygodnia statystyki dziennych zakażeń SARS-CoV-2 z ostatniego okresu, okazuje się, że dynamika wzrostów sięgających 30 proc. spadła do 3-4 proc., a nawet są pewne symptomy odwracania się trendu.
„Nie wyciągałbym jednak z tego zbyt optymistycznych wniosków, bo naprawdę zaatakowała nas trzecia fala zakażeń. Ona jest nierównomiernie rozłożona w kraju; dramatyczna sytuacja jest na Śląsku, a trudna na Mazowszu, w Wielkopolsce czy na Dolnym Śląsku” – powiedział ekspert.