Efektowne przełamanie Lecha Poznań ze Szwedami (ZDJĘCIA)


Kolejorz był mało konkretny w pierwszej połowie

Na obiekcie Tele2 Arena w Sztokholmie rywalizowały dwie drużyny nastawione na grę ofensywną, czego wyrazem były już pierwsze minuty spotkania. Pierwszy groźny atak wyprowadzili lechici w 4 minucie. Z lewej flanki w centrum pola karnego piłkę otrzymał wówczas Ishak, lecz jego strzał w ostatniej chwili został przyblokowany przez szwedzkiego obrońcę.

Lepsze okazje do otwarcia meczu mieli jednak gospodarze. W krótkim odstępie czasu stworzyli niemal trzy identyczne akcje, na które dali się nabrać poznańscy defensorzy. Model ataku polegał na przelobowaniu obrońców, by napastnik następnie mógł stanąć oko w oko z bramkarzem rywali. Trzykrotnie Kolejorza poratował Filip Bednarek.

Po pierwszej odsłonie podopieczni Dariusza Żurawia niespecjalnie zachwycili grą. Być może miała na to wpływ sztuczna nawierzchnia, do której poznaniacy są nieprzyzwyczajeni. Niemniej, nie sposób szukać w tym aspekcie wymówek. W grze niebiesko-białych brakowało swobody, co przełożyło się na małą liczbę klarowanych okazji. W ciągu pierwszych 45 minut Kolejorz oddał zaledwie jedno celne uderzenie. Pod koniec pierwszej części świetne prostopadłe podanie Ramireza dotarło pod nogi Ishaka, ten silnie przymierzył, ale golkiper rywali z trudem odbił piłkę.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz