EBLK: Tak niewiele zabrakło! Enea AZS Poznań – Arka Gdynia 74:78


Enea AZS Poznań – Arka Gdynia 74:78 (10:24,22:14,17:25,25:15)

Enea AZS: Davis 28, Hillsman 18, Samburska 13, Niemojewska 7, Parysek – Bochniak 4, Nowicka 2, Parzeńska 2, Demczur, Stefańczyk, Urbaniak.

Arka: Coffey 20, Cannon 20, Makurat 10, Greinacher 7, Jurcenkova 6, Podgórna 6, Rembiszewska 4, , Baltkojiene 3, Balintova 2, Stelmach, Morawiec.

Po meczu powiedzieli:

Gundas Vetra (Arka Gdynia): – Był to bardzo ciężki mecz. Przestrzegałem dziewczyny, że tak będzie, bo drużyna z Poznania gra coraz lepiej, co pokazał środowy mecz z Artego. Przespaliśmy trochę początek spotkania, źle weszliśmy w mecz i ciężko nam było grać. Przegraliśmy ostatnie czetry spotkania i ten mecz był dla nas bardzo istotny. Dlatego pomimo słabszej dyspozycji bardzo się cieszymy ze zwycięstwa i gratuluję dziewczynom, że wygrały.

Emma Cannon (Arka Gdynia): – Cieszymy się ze zwycięstwa, choć nie przyszło ono nam łatwo. Po ostatnich porażkach nie było team spiryt w zespole, więc mam nadzieję, że je odbudowałyśmy tym zwycięstwem. Ciężko się grało z zespołem z Poznania, szczególnie pod koszem, ale dałam radę i poprowadziłam zespół do zwycięstwa.

Vadim Czeczuro (Enea AZS): – drużynie przeciwnej zwycięstwa. Bardzo się cieszę, że moje dziewczyny grają coraz lepiej. Oczywiście nie cieszę się z porażki, bo można było wygrać to spotkanie, jednak widać po ostatnich spotkaniach, że gramy coraz lepiej, że coraz lepiej się rozumiemy na boisku. Po raz kolejny goniliśmy wynik, nawet dwa razy, co pokazuje, że mamy charakter. Szkoda, że tak niewiele zabrakło.

Olena Samburska (Enea AZS): – Po raz drugi byłyśmy blisko zwycięstwa i się nie udało. Szkoda. Gratuluję zawodniczkom z Gdyni i trenerowi zwycięstwa. Mecz był ciężki, bo dałyśmy odjechać Arce i musiałyśmy gonić wynik i t dwa razy. Szkoda, że nie udało się dogonić rywala i sprawić niespodzianki.

 

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz