EBLK: Tak niewiele zabrakło! Enea AZS Poznań – Arka Gdynia 74:78


Drugą połowę rozpoczęły skuteczną akcją Cannon gdynianki. Jamine Davis dostała tak zwanego „plastra” na całym boisku, a mimo wszystko pierwsze punkty akademiczek należały do niej. Jazmine trafiła za trzy punkty i świetnie asystowała do Khaali Hillsman. Niestety, po silnym ciosie w brzuch Jazmine musiała opuścić parkiet i udać się do szatni. Poznanianki pomimo nieobecności swojej liderki „trzymały” wynik. Na 4 minuty przed końcem 3 kwarty było 45:50. Ale od tego momentu coś się zacięło w obronie gospodyń. Nie potrafiły poradzić sobie z silną Cannon pod koszem i z celnym trójkami z obwodu. Davis wróciła na parkiet na 3 minuty przed końcem 3 kwarty. Poznanianki grały bardzo agresywnie w obronie i często faulowały, stąd gdynianki wiele punktów w tej kwarcie zdobyły z linii rzutów osobistych. Kiedy na minutę do końca 3 kwarty Nia Coffey zdobyła 3 punkty przewaga gdynianek wzrosła już do 17 punktów (46:63). Celną „trójką” wynik 3 odsłony ustaliła Jazmine Davis (49:63).

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz