Dzięki dodatkowej kasie dla zaszczepionych więcej odwiedzających w Termach Maltańskich


„W momencie, gdy rząd luzował obostrzenia mam wrażenie, że zapomniał o branży basenowej. W naszej branży pozostał limit 50 proc. dopuszczalnej frekwencji. Z naszego punktu widzenia to jest bardzo zła decyzja, bo dosyć istotnie ogranicza liczbę osób, które mogą wejść do obiektu” – zaznaczył.

Podkreślił, że jedyna opcja, jaka pozostała Termom Maltańskim, to możliwość niewliczania do obowiązujących limitów osób zaszczepionych przeciw COVID-19. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami do kompleksu mogą zostać wpuszczone maksymalnie 904 niezaszczepione osoby.

„Nie traktujemy w żaden specjalny sposób osób zaszczepionych. Musimy po prostu skutecznie weryfikować, czy są one zaszczepione” – zaznaczył.

Szymanowski przyznał, że w związku z przyjętym rozwiązaniem w internecie pojawiło się dużo krytycznych komentarzy kierowanych pod adresem Term Maltańskich. Ocenił je jako krzywdzące, nie tylko dla term, ale i innych instytucji korzystających z podobnych rozwiązań. „Wiele firm chce przetrwać. Jeżeli one nie skorzystają z takich możliwości to wiele z nich może do końca roku przestać istnieć” – powiedział.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz