Dworczyk zapytany o sytuację osób, które odmówiły szczepienia preparatem firmy AstraZeneca, odpowiedział, że system dopuści je do szczepienia i będą mogły się zarejestrować, ale nie będą już w tak uprzywilejowanej sytuacji, jak byłyby jakiś czas temu, kiedy rozpoczynała się rejestracja. „Dzisiaj zostanie im zaproponowany najbliższy możliwy termin, czyli pewnie będzie to termin koniec kwietnia albo początek maja” – dodał.
Pytany, po jakim czasie trzeba będzie powtarzać szczepienia, Dworczyk powiedział, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi naukowców i dodał, że otwarte jest pytanie, czy przeciw COVID-19 będziemy musieli się szczepić tak jak przeciw grypie. „To zależy od tego jak wirus szybko będzie mutował, jak szybko jego różne odmiany, które uodparniają się na te szczepionki, będą w Polsce istniały” – powiedział. (PAP)
Czytaj także: