Dwa ogniska mutacji indyjskiej w Polsce. Zmiany ws. kwarantanny


Dodał, że dopiero po siedmiu dniach będą one mogły wykonać test, aby ewentualnie zostały zwolnione z kwarantanny.

„Siedem dni jest właśnie tym okresem, kiedy zakażenia powinno się pojawić w takiej ilości, że jest łatwe do zidentyfikowania testem PCR czy antygenowym” – tłumaczył Niedzielski.

Minister podkreślił, że głównym zagrożeniem i źródłem nowej fali są mutacje. Dlatego – podkreślił – wszystkie siły zarówno instytutów, laboratoriów, jak i innych współpracujących instytucji są skoncentrowane na badaniu genomu, czyli weryfikowaniu, z jakimi mutacjami mamy do czynienia.

W Polsce potwierdzono 16 przypadków indyjskiego wariantu koronawirusa. Dwa u rodziny polskiego dyplomaty sprowadzonego z Indii, cztery kolejne pochodzą z ogniska wykrytego w Katowicach i 10 z ogniska z Zambrowa pod Warszawą.

– Społecznie możemy czuć się bezpiecznie. Ogniska, gdzie wykryto indyjski wariant koronawirusa, zostały w pełni objęte nadzorem inspekcji sanitarnej – zapewniał we wtorek szefujący Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu Krzysztof Saczka.
Saczka relacjonował na wtorkowej konferencji prasowej, że do inspekcji wpłynęła informacja, że w domu zgromadzenia sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty w Katowicach pojawiło się 10 osób ze schorzeniami układu dróg oddechowych.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz