Dr Sutkowski wskazał kulminacyjny moment czwartej fali


Według prognoz prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, liczba zakażeń będzie wzrastała mniej więcej do połowy listopada, później będzie utrzymywać się na pewnym poziomie. „Z pewnym marginesem błędu zakładam, że w kulminacyjnym momencie czwartej fali będzie od 5 do 8 tys. zakażeń dziennie” – ocenił.

„Oczywiście bardzo trudno ocenić, jaka będzie dzienna liczba zakażeń, ponieważ nie wiemy, czy rząd zdecyduje się na obostrzenia regionalne. Nie wiemy też, ilu ludzi pod wpływem strachu zdecyduje się na pierwszą, drugą czy trzecią dawkę szczepienia” – dodał.

Jednocześnie zastrzegł, że najważniejszą statystyką w tej chwili nie jest liczba nowych zakażeń, ale liczba osób hospitalizowanych z powodu COVID-19.

Podkreślił, że statystyki pokazują, iż obecnie sytuacja jest różna w różnych częściach Polski. Dodał, że w statystykach przoduje woj. lubelskie. „Dziś to województwo jest na drugim miejscu jeżeli chodzi o liczbę zakażeń, po woj. mazowieckim, które jest przecież dużo większe. Trzeba wyciągnąć z tego wniosek, jak bardzo źle jest lokalnie na Lubelszczyźnie. Dotyczy to także województw podlaskiego i podkarpackiego, chociaż trochę w mniejszym stopniu” – ocenił ekspert.

Według dr. Sutkowskiego najgorsza sytuacja jest – zgodnie z przewidywaniami – w tych powiatach, gdzie ludzie w niewielkim procencie się zaszczepili.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz