Kluczowa, według dr. Sutkowskiego, jest dyscyplina i przestrzeganie obostrzeń „przez załogę”. „Dla jednych wystarczy komunikat i liczby zakażeń, dla drugich wystarczy wiedza, dla trzecich wystarczy prośba, a dla czwartych – potrzebna jest wręcz groźba. My nie możemy się pouczać. My płyniemy już od roku” – podkreślił.
Zaapelował o egzekwowanie obostrzeń przez służby. „To nie są lubiani przez załogę pomocnicy kapitana statku, ale ten bosman czy bosmanmat, mówiąc już bardzo realnie, w postaci służby miejskiej czy policji, powinni być widoczni na ulicach, ja ich na ulicach nie widzę” – podkreślił dr Sutkowski. Sam – jak mówi – obserwuje wielu ludzi bez masek, czasami w grupach, a pora jest na rygorystyczne przestrzeganie i egzekwowanie obostrzeń.
Od soboty obowiązuje m.in. w środkach komunikacji i w miejscach ogólnodostępnych nakaz zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki – wynika z rozporządzenia opublikowanego w piątek w Dzienniku Ustaw. Do tej pory można było stosować w tym celu również przyłbice lub część odzieży.