Dr Sutkowski o danych epidemicznych: swoiste status quo


Jego zdaniem, cały czas widać efekt zachowań społecznych z okresu świąteczno-noworocznego. „Mimo, że od Wigilii minęło kilkanaście dni, te efekty dalej są widoczne, bo ludzie zakażają się stopniowo, w pewnym ciągu, a nie wszyscy w tym samym momencie” – wyjaśnił dr Sutkowski.

Jak zaznaczył, dalszy rozwój wypadków będzie zależał od decyzji administracyjnych. „Jeżeli zwycięży model powrotu do szkół, to możemy spodziewać się wzrostu liczby zakażeń. Jeżeli zostaniemy w mniejszym lub większym lockdownie, to prawdopodobnie będziemy się utrzymywali jeszcze przez kilka tygodni na nieco spadającym, ale podobnym poziomie. Wydaje się, że skutki okresu świąteczno-noworocznego już się wtedy zakończą” – ocenił.

Podkreślił jednocześnie, że wszystko dzieje się kosztem średnio ponad 300 zgonów dziennie, „i to jest koszt olbrzymi, z którym nikt nie powinien się godzić”.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz