Dr Sutkowski: dzisiejsza liczba zgonów to pokłosie rozwoju epidemii 2-3 tygodnie temu


„Przez najbliższe dni ten wskaźnik niestety nadal będzie wysoki. Za dwa tygodnie dowiemy się, czy obecne wyhamowanie epidemii jest rzeczywiste i trwałe” – podkreślił Sutkowski.

Stwierdził, że rzeczywiście jego koledzy zajmujący się leczeniem w POZ wskazują na mniejszą liczbę osób z objawami zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, które zgłaszają się do przychodni.

W jego ocenie wynika to z kilku powodów. Po pierwsze, w wyniku wprowadzonych restrykcji jest zapewne mniej osób chorych objawowo, a po drugie rozwija się tzw. „podziemie covidowe”.

„Są niestety osoby, które celowo nie zgłaszają się do lekarzy. Uważają, że poradzą sobie z zakażeniem same i nie chcą się diagnozować. Do takich pacjentów możemy tylko apelować o rozsądek. Minister zdrowia nie będzie chodził od mieszkania do mieszkania i pytał, jak się ktoś czuje. Nie będzie tego robił także żaden lekarz, bo nie ma takiej możliwości. Słyszymy jednak od wielu osób, że takie zjawisko istnieje. Ono oczywiście było i wcześniej, ale teraz obawy przed +wpadnięciem w system+ zdaje się nasilać” – ocenił dr Sutkowski.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz