Dr Sutkowski przyznał, że jest za obostrzeniami, które planuje wprowadzić rząd, jednak – jak zastrzegł – „byłby zwolennikiem krótszych lockdownów, ale intensywniejszych, po których byśmy wychodzili na wyższy poziom kultury epidemicznej, bo nie widać końca”.
„To jest kolejny lockdown i może nas uratować chyba tylko szczepionka, ale pod warunkiem, że będziemy się w dużej ilości szczepić, a tego zainteresowania szczepionkami też nie widać” – wskazał dr.
Jak mówił, przez najbliższe kilka lat „możemy nie być w stanie epidemii czy pandemii, ale endemii”. „Tak może być, jeżeli się odpowiednio nie zaszczepimy i nie zadbamy o to” – zaznaczył dr Sutkowski. (PAP)
Czytaj także: