Dopiewskie 100 lat (ZDJĘCIA)


Pierwszym utworem, jaki zagrała tego wieczoru Orkiestra Dęta Gminy Dopiewo był Mazurek Dąbrowskiego. Publiczność, z kotylionami w piersi i chorągiewkami powstańczymi w dłoni, które otrzymywała wchodząc na salę, odśpiewała hymn Polski. Nie mogło być inaczej w takie święto. Moment ten poprzedziło wystąpienie wójta gminy Dopiewo – Adriana Napierały, który podkreślił znaczenie wolności, niepodległości i możliwości korzystania z pełni praw obywatelskich także w wymiarze lokalnym, realizując potrzeby wspólnoty i pracując dla dobra wspólnego. Przypomniał o udziale mieszkańców gminy Dopiewo w powstaniu sprzed 100 lat i o działaniach w gminie w ciągu całego „Roku Powstania Wielkopolskiego”.

Dla dopiewskiej Orkiestry i towarzyszących jej Mażoretek dodatkowym powodem do świętowania było 5-lecie działalności. Obydwie gminne formacje przygotowywały specjalny program łączący rodzimą tradycję z zabawą, bo patriotycznie może oznaczać radośnie – nie tylko za oceanem. Ich koncert rozpoczęły polskie pieśni, potem publiczność wzięła udział w muzycznej podróży. Było marszowo, przebojowo, filmowo, a nawet teatralnie. Mażoretki prezentowały układy z buławami, flagami, pomponami i parasolkami. Muzycy urozmaicali grę, prezentując partie solowe i grupowe, wcielali się w różne role. I tak młody orkiestrant jeździł między publiką na rowerze, z gwizdkiem w ustach, ilustrując żandarma z Saint Tropes, a najbardziej doświadczony perkusista podczas „Polki z kowadłem” Straussa, odgrywał rolę kowala. Publiczność wielokrotnie dawała wyraz emocjom. Na koniec tej części koncertu przedstawiciele samorządu wręczyli jubilatom pamiątkowe statuetki i kwiaty.

Temperatury nie obniżyła druga część występu 4te Quartet. Tym razem panie zagrały melodie filmowe, zabierając słuchaczy na plan „Trędowatej, „Nocy i dni”, „Stawki większej niż życie”, „Vabank” i „Janosika”. Znalazło się miejsce dla nieśmiertelnych przebojów Niemena i Petersburskiego.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz