Debata samorządowa: 2020 to bardzo trudny rok


Osią debaty w Poznań Congres Center stała się wyjątkowo trudna sytuacja finansowa. Jej powodami są przede wszystkim pandemia koronawirusa oraz ubiegłoroczna zmiana systemu fiskalnego. Niższe stawki PIT i CIT, przy niezmienionych zasadach podziału podatku, przełożyły się na zmniejszone w 2020 roku kwoty kierowane do lokalnych budżetów. Finansowe kłopoty pogłębił wybuch pandemii, związany z tym lockdown i nikłe, zdaniem uczestników debaty, działania nie tylko na rzecz wprost samorządów, ale także mieszkańców i przedsiębiorców. Z powodu koronawirusa dochody, zdaniem panelistów, spadły o 10-20 procent, co oznacza wielomilionowe ubytki. Jednak samorządy starają się nie rezygnować z trwających inwestycji, wstrzymując się jednak ze startem nowych.

Włodarze zarówno małych, jak i największych samorządów zgodnie podkreślali, że Tarcze Antykryzysowe w nikłym stopniu odnoszą się do potrzeb. Od lat pogłębia się też luka oświatowa, która stanowi największe długofalowe zagrożenie dla budżetów – za rosnącymi wydatkami idzie minimalny wzrost subwencji oświatowej, co przekłada się na coraz większe kwoty dokładane do szkolnictwa. Dobrze oceniony mógłby zostać Fundusz Inwestycji Samorządowych, jednak za prezentacją konkretnych kwot idą tylko symboliczne czeki od rządu. Brakuje rozwiązań prawnych, które dałyby odpowiedzi na pytania m.in. o terminy, warunki, dopuszczalne rodzaje inwestycji. Istnieje obawa, że po wyborach obiecana pomoc nie zostanie zrealizowana.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz