Gdy analizuje się grę Radomiaka, to widać tam dużą powtarzalność i to jest komplement, bo wiele jest w tej grze zachowań świadczących o tym, że zawodnicy dobrze się ze sobą rozumieją. Dlatego ogromny szacunek dla moich zawodników, że potrafili wyjść z trudnego położenia, bo gdy Radomiak prowadzi, to bardzo trudno wyrwać im trzy punkty. Zakładaliśmy w przerwie, żeby jak najszybciej wyrównać stan meczu i żeby gra nieco się otworzyła. Wiedzieliśmy, że im dalej w las, tym Radomiak będzie bronił jeszcze szczelniej i próbował nas kontrować. Nie przypominam sobie, żebym przeżył coś podobnego i mój zespół zdobył trzy bramki w siedem minut. Zdecydowała jakość w polu karnym, bo i Jan Grzesik potrafi strzelać gole i Miguel Luis zdobywa sporo bramek na treningach. Jeśli chodzi o liczbę strzałów, posiadania piłki, to mecz był wyrównany, natomiast kluczem do zwycięstwa było to, że sfinalizowaliśmy okazje, które sobie stworzyliśmy.
źródło wartapoznan.pl / Fot. Klaudia Berda
Czytaj także: