Aleksandr Pawłowiec miał być dla nas zabezpieczeniem kadry. Nie planowaliśmy jego debiutu już w Gdańsku, ale oprócz kontuzji Dawida Szymonowicza i choroby Roberta Ivanova, mieliśmy jeszcze infekcję Niilo Maaenpy. Nie mogliśmy więc kombinować z przesuwaniem piłkarzy na inne pozycje. Aleksandr sam przyznał, że w kilku sytuacjach mógł się zachować lepiej, ale to było dla niego trudne spotkanie.
Czytaj także:
Warta Poznań przegrała w Gdańsku z Lechią
źródło www.wartapoznan.pl