Dysproporcja między nami a Zagłębiem nie była tak duża, jak wskazywałby wynik, ale byliśmy konkretni i skuteczni. Jeśli chodzi o ofensywę, ten mecz był najlepszy w naszym wykonaniu, odkąd zostałem trenerem Warty Poznań. Mieliśmy drobne problemy z funkcjonowaniem pressingu, jednak sporo aspektów funkcjonowało na wysokim poziomie. Co do skuteczności, nie możemy ciągle strzelać w słupki czy poprzeczki, albo marnować rzutów karnych. W obu tych statystykach byliśmy dotąd na czele. Ta niekorzystna passa musiała się w końcu odwrócić.
Chciałem podkreślić, że cieszę się bardzo z tego, jaką kadrą dysponujemy w tej rundzie. Również dlatego nasza gra się tak dobrze zazębia. Martwi mnie wypadnięcie z gry Adama Zrelaka – nie tylko ze względu na żółte kartki, ale kontuzję, której doznał w meczu z Zagłębiem. Teraz pod znakiem zapytania stoi jego wyjazd na zgrupowanie reprezentacji Słowacji, do której został powołany.
Czytaj także:
Duży krok w kierunku utrzymania. Warta rozgromiła Zagłębie 4:0
źródło www.wartapoznan.pl
Fot. Klaudia Berda