– Mecz z Legią nigdy nie będzie jak każdy inny, niezależnie od zajmowanej pozycji. To będzie pojedynek dwóch odwiecznych rywali. Spodziewam się atrakcyjnego widowiska. Do Warszawy nie jedziemy po remis, lecz po zwycięstwo – zaznacza opiekun niebiesko-białych.

Poprzedni klasyk między Lechem a Legią odbył się jeszcze w tym roku przy Bułgarskiej. Rozstrzygnął go młodziutki Filip Marchwiński, zdobywając bramkę w końcowej fazie meczu, zaraz po swoim wejściu na murawę. Szkoleniowiec lechitów zaznacza, że to znowu młodzi mają stanowić o silę. Cieszy się, że może złożyć z wychowanków Kolejorza cały wstępny skład. W tym aspekcie wojskowi wciąż nie mogą dogonić Lecha, choć ostatnio odważniej stawiają na młodych.