Czy rząd rozważa wprowadzenie zdalnej nauki?


– Jak najdłuższe zachowywanie nauki stacjonarnej w szkołach jest priorytetem – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski. – Nie wyznaczamy granicy, liczby zakażeń, która będzie oznaczała zmianę trybu nauki; ważny będzie m.in. poziom hospitalizacji – wskazał.

Najnowsze, środowe dane, przedstawione przez szefa MZ, mówią o 30 586 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. „Wkroczyliśmy w piątą falę, która będzie dynamicznie się rozwijała” – stwierdził minister.

Szef resortu zdrowia był pytany na konferencji prasowej w Warszawie m.in. o to, w jakiej sytuacji, przy jakim poziomie zakażeń rząd będzie rozważał wprowadzenie zdalnej nauki.

„Na pewno priorytetem rządu, jeśli chodzi o utrzymywanie i wprowadzanie restrykcji, jest jak najdłuższe zachowywanie nauki stacjonarnej” – podkreślił szef MZ. „Po zeszłym roku widzimy, jakie są koszty nauki zdalnej, które dotyczą zarówno aspektu jakości edukacji, ale również, pewnych problemów, które są związane z readaptacją po okresie przerwy” – dodał.

Minister zaznaczył, że nie wyznacza granicy, jakiejś konkretnej liczby zakażeń, która będzie oznaczała zmianę trybu nauki dzieci i młodzieży. „W tej chwili fundamentalnym przedmiotem podejmowania decyzji jest to, jak będą się infekcje przekładały na hospitalizacje” – stwierdził. „Mamy dzisiaj do czynienia ze skokiem zakażeń do 30 tys.; najczęściej obserwowaliśmy sytuację, że po tygodniu od takiego wzrostu, jest przełożenie na to, czy zwiększa się liczba hospitalizacji” – wskazał. (PAP)\\

Czytaj także:

Minister zdrowia o wprowadzeniu lockdownu

 

Dodaj komentarz