Czy poznańska spalarnia truje? Znamy wyniki kontroli


O tym, że nowoczesne instalacje nie zagrażają środowisku, mówią też naukowcy. Jak wynika z raportów oraz publikacji prof. Tadeusza Pająka z Katedry Systemów Energetycznych i Urządzeń Ochrony Środowiska krakowskiej AGH, dziś spalarnie emitują znacznie mniej szkodliwych substancji niż np. samochody czy domowe paleniska.
Obalamy mity
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia prasowe, jakoby wydatność roczna spalarni odpadów w Poznaniu była przeszacowana do tego stopnia, że przetwarzane są w niej odpady z zagranicy. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
– Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że roczna wydajność ITPOK w Poznaniu to 210.000 Mg. Zmieszane odpady komunalne, jakie trafiają do instalacji, pochodzą jedynie z tzw. Regionu II, czyli z całego terenu Związku Międzygminnego GOAP oraz gminy Suchy Las. Biorąc pod uwagę obecne regulacje prawne, nie ma możliwości, aby jakiekolwiek inne odpady spoza naszego regionu mogły trafić do tej instalacji – wyjaśnia Ziemowit Borowczak, dyrektor Wydziału Gospodarski Komunalnej UMP.
Nieprawdą jest też, że roczna wydajność ITPOK jest przeszacowana. W 2017 r. w naszym regionie było o 11.000 Mg odpadów więcej niż instalacja mogła przyjąć. Odpady musiały zostać zagospodarowane w instalacji zastępczej pod Lesznem. Rok 2018 zakończył się koniecznością zmagazynowania ok. 1000 Mg odpadów na terenie ITPOK po przekroczeniu 210.000 Mg.
– Z danych tych wynika, że instalacja spełnia swoją rolę, a ostatnie dwa lata pokazały, że jej roczne moce mogłyby być większe. Pozwoliłoby to na jej efektywniejsze wykorzystanie energetyczne – mówi Ziemowit Borowczak.
AJ/WGK

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz