Przystanek PST przy Teatralce konieczny


Poznaniacy postulują utworzenie nowego przystanku na trasie wydłużanej PST przy moście Teatralnym. Jego brak – twierdzą – byłby dużym utrudnieniem; spowodowałby, że tramwaje pestki nie spełniałyby swej funkcji w tym miejscu.

Wiosną przyszłego roku wydłużoną trasą PST pojadą tramwaje do Dworca Zachodniego. Prace przy budowie trasy od ulicy Libelta aż do wyjazdu w ulicę Głogowską są w dużym stopniu widoczne. Niemal na całej długości ułożone są tory, ustawione słupy trakcyjne z podwieszoną siecią. Nad dawnym peronem 7 Dworca Zachodniego zbudowane zostało efektowne półokrągłe zadaszenie, pod którymi będą przystanki szybkiego tramwaju. Zastanawia tylko brak przystanku w rejonie mostu Teatralnego i Kaponiery.  Ten oddany ma być do użytku dopiero po przebudowaniu ronda i Mostu Uniwersyteckiego. Perspektywa nie jest bliska; mówi się nawet o 2014 roku. Czy do tego czasu pasażerowie mają jechać 3,5 kilometrowej długości trasą miedzy przystankami przy Słowiańskiej  i Dworcu Zachodnim? Jeśli tak miałoby być byłby to komunikacyjny dziwoląg, a długość trasy można by wpisać do księgi rekordów Guinnessa.

Do tej pory miejscy urzędnicy nic nie wspominali o przystanku w rejonie mostu Teatralnego. Tłumaczyli to nie tylko względami oszczędnościowymi(np. budowa schodów łączących dolny przystanek z Mostem Teatralnym), ale i tym, że przystanek będzie przy Kaponierze.

Pasażerom trudno przyjąć taką informację, bo przecież dla nich ważnym węzłem przesiadkowym jest właśnie pobliski Most Teatralny. Jazda tramwajami pestki nową trasą bez zatrzymania się przy „Teatralce” byłaby nieporozumieniem. Zdecydowana większość pasażerów przesiadłaby się do dwóch linii kursujących pestką, a wjeżdżających na most Teatralny: „piętnastki” i „szesnastki”, które już są stale zatłoczone. Natomiast tramwaje linii 12, 14 i prawdopodobnie 26  – według przyszłego rozkładu jazdy – mają pojechać dołem, czyli nowym odcinkiem. Można więc sobie wyobrazić, że skorzysta z nich dużo mniejsza liczba pasażerów.

Nie brak głosów, które mówią o zmianie przyzwyczajeń pasażerów, bo w stronę centrum  można też dojechać od ulicy Matyi i Królowej Jadwigi. Jednak – z obserwacji wynika, że duży ruch pasażerski odbywa się na odcinku od placu Wolności, a zwłaszcza  ulicy Fredry do  Mostu Teatralnego i brak przystanku na nowej trasie właśnie tym miejscu będzie szczególnie odczuwalny.

Nasz Głos Poznański postulował już kilka miesięcy temu lokalizację przystanku przy zjeździe tramwajów z trasy PST w rejonie ulicy Libelta.  Teraz tam powstało nowe rozwidlenie trasy pestki: z przejściem na  „Teatralkę” i z wjazdem pod ten węzeł. Na odcinku od  ulicy Libelta do Mostu Teatralnego jest dość miejsca, by taki nowy (tymczasowy) przystanek zbudować. Stąd pasażerowie mieliby już tylko około 200 metrów przejścia do „górnej  Teatralki”.

W ZTM po licznych głosach poznaniaków zaskoczonych faktem, że takiego miejsca przesiadkowego nie będzie, zaczęto przyglądać się sprawie. Także urzędnicy w poznańskim magistracie nie wykluczają, że przystanek w rejonie mostu Teatralnego zostanie utworzony, jednak – jak informują – muszą przyjrzeć się kosztom! Naszym zdaniem, utworzenie tymczasowego przystanku przyniesie same korzyści. Jego brak spowoduje tylko kolejny komunikacyjny chaos, którego – w związku z licznymi utrudnieniami w centrum miasta – i tak już jest za dużo!

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

 

1 komentarz

  1. pyra pisze:

    ZTM na to się nie zgodzi.

Dodaj komentarz