Drugi set był pod pełną kontrolą Austriaka. Pierwsze trzy gemy były rozgrywane bardzo długo i na przewagi. Trzeci okazał się kluczowy dla losów całego meczu. Chwila słabości 29-latka z Chile sprawiła, że Misolic wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał do końca. U Garina szybko wkradły się nerwy, zaczął dyskutować ze sobą, a także z trenerem. To była woda na młyn dla Austriaka, który pewnymi swoimi serwisami dokończył dzieła i mógł cieszyć się z awansu do finału. Całe spotkanie trwało niespełna 1,5 godziny.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że awansowałem do finału. Zagrałem bardzo dobry mecz. Wiedziałem, jednak że to będzie trudne spotkanie przeciwko Cristianowi, ale się dobrze przygotowałem taktycznie. Musiałem być cały czas skupiony na każdym punkcie. Najważniejsze było, aby nie popełniać łatwych błędów. Grałem agresywnie i to było kluczowe – mówił szczęśliwy Austriak.
Wielki finał Enea Poznań Open 2025 odbędzie się w sobotę (21 czerwca) o godz. 14. Sponsorami turnieju są również: miasto Poznań, Operator Sieci Plus oraz Qemetica. Svrcina i Misolic grali ze sobą dwukrotnie i mają remisowy bilans. – On jest niesamowitym graczem. Czeka mnie bardzo trudny mecz. Przygotuje się tylko najlepiej, jak potrafię. Grałem z nim niedawno we włoskiej Monzy i przegrałem. Cieszę się, że zagramy ponownie – zakończył Misolic.
Fot. Karolina Kiraga-Rychter