W Poznaniu jest 150 kilometrów torowisk tramwajowych. Nie wszystkie są tak nowoczesne i równe, pozwalające rozwinąć prędkość nawet ponad 60 km na godzinę, jak te na trasie PST. Równo, bez wstrząsów jedzie się też po nowej trasie do Franowa, po odnowionej ulicy Winogrady, czy częściowo ulicach Grunwaldzkiej i Głogowskiej. W śródmieściu Poznania większość torowisk nie pozwala jednak rozwinąć większej prędkości tramwajom. I nie chodzi tu tylko o to, że wbudowane są w wąskie jezdnie, gdzie przejazd tramwajom często blokują samochody, ale tory te mają wiele lat i znaczna ich część jest mocno eksploatowana. A to także „odbija się” na jakości przejazdu i szybszym zużyciu taboru. Tak jest na ulicach w centrum Poznania: Fredry, Gwarnej, Świętym Marcinie, Strzeleckiej, 27 Grudnia, na Jeżycach: Dąbrowskiego, Roosevelta, czy na trasach Wildy – ulicach Wierzbięcice, 28 czerwca 1956 r., czy graniczącej z tą dzielnicą ul. Królowej Jadwigi.
Objazdy, jakie w związku z przebudową Kaponiery mają miejsce od ponad roku, dały się we znaki torowisku na ulicy Dąbrowskiego. Były miesiące, że jeździło tam nawet 6 linii tramwajowych (przed objazdami dwie). Na trasę tę skierowano także wprawdzie nowoczesne wozy niskopodłogowe, odznaczające się jednak z powodu większej wagi znacznym naciskiem osi na tory. Z tych powodów szyny na tej trasie systematyczne przez służby torowe MPK nocą są naprawiane, by za dnia mogły tam jeździć tramwaje. Jeździć – dodamy – z prędkością… 10 – 20 km na godzinę, bo więcej również z powodu ulicznego ruchu, wielu sygnalizatorów i skrzyżowań się nie da.
Podobnie jest na Wildzie, gdzie wąskimi ulicami wiodą trasy czterech linii. Tam tory i rozjazdy też wymagają częstych napraw.
W miniony piątek w MPK poinformowano właśnie o remontach torów, które wymagają naprawy. Większa część tegorocznych prac skoncentrowana będzie właśnie na Wildzie, w rejonie skrzyżowania ulicy 28 Czerwca 1956 roku z Trasą Hetmańską (roboty torowe prowadzone będą już w tę sobotę i niedzielę – tramwaje będą miały pętlę przy ul. Pamiątkowej, do Dębca pojadą autobusy „za tramwaj”).Tory i rozjazdy zużyte są tam w znacznym stopniu, zwłaszcza w rejonie przystanków.
W MPK ocenia się, by nie dopuścić do degradacji torowisk, trzeba rocznie remontować ich ponad 7 kilometrów. Do nadrobienia jest sporo odcinków, bo przez wiele lat naprawiano ponad dwa razy krótsze odcinki: 2 – 3 kilometrowej długości.
W tegorocznych planach remontowane będą więc – poza wspomnianą już Wildą – te odcinki, które wymagają koniecznej naprawy. Takich miejsc wyznaczono w różnych rejonach tras szesnaście. Wśród nich przeprowadzona zostanie wymiana lub naprawa rozjazdów, zwrotnic, odcinków torów. Pasażerowie napotkają więc z tego powodu na utrudnienia także na Rondzie Rataje, pętli Miłostowo, na Małych Garbarach, w rejonie skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. Baraniaka, na ulicy Dąbrowskiego (między Rynkiem Jeżyckim a ul. Mickiewicza), a także na odcinku PST między stacjami Kurpińskiego i Poznań Plaza.
Torowcy – jak dotąd bywało, większość prac będą robić nocą a także w weekendy, by zminimalizować uciążliwość komunikacyjną, która nie tylko poznaniakom daje się we znaki. Z powodu mniejszej liczby przewozów pasażerskich (spadku sprzedaży biletów) traci na tym także MPK.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek